DVD „Kopciuszek w rytmie miłości” – recenzja

„Kopciuszek w rytmie miłości” to kolejna produkcja oparta na motywach popularnej baśni. Tym razem, twórcy filmu wyprodukowali obraz, w którym pierwsze skrzypce gra muzyka. Katie, główna bohaterka to dziewczyna o niezwykłym głosie. Kiedy w szkole dziewczyny pojawia się Luke, syn znanego producenta, Katie postanawia oczarować go swoim talentem. Niestety, plany „kopciuszka” krzyżuje okrutna macocha, która chce wykorzystać pasierbicę w celu promocji własnej córki. Katie, zaczyna śpiewać za swoją przyrodnią siostrę Megan. Nieświadomy niczego Luke zakochuje się w niewłaściwej dziewczynie. Katie ma coraz mniej czasu, by zawalczyć o swoje marzenia. Czy uda jej się zdemaskować swoją rywalkę i zaśpiewać na wielkiej scenie?

Ekranizacji historii kopciuszka podejmowano się już kilkakrotnie. Film „Kopciuszek w rytmie miłości” znacznie odbiega od oryginału, ale zachowuje wymowę znanej bajki. Dobre, pokrzywdzone przez los bohaterki zawsze zostają nagrodzone, a na złe „macochy” czeka kara. I tym razem obyło się bez niespodzianki. Film jest słodki, przewidywalny i nie ma w nim niczego odkrywczego. Niestety, jest także nudny. Nie pomogły muzyczne wstawki i znana twarz Lucy Hale, która zagrała tytułowego kopciuszka.

Po obejrzeniu filmu jedno jest pewne: grupą docelową odbiorców są współczesne nastolatki. Być może zagorzałe fanki High School Musical skuszą się na obejrzenie tej produkcji. Jednak nawet one mogą się rozczarować. Jeśli, miałabym koniecznie polecić komercyjną wersję historii o kopciuszku, zdecydowanie wybrałabym tę, z główną rolą Seleny Gomez. Po roli „W słodkich kłamstewkach”, oczekiwałam od Lucy Hale czegoś wiedzieć. Niestety tym razem aktorka nie uwiodła widza ani swoim głosem, ani swoją urodą.

Ilona Kamińska
(ilona.kamińska@dlalejdis.pl)