Czymś, co blokuje głównie kobiety, jest strach przed decyzją lub przed tym, że po jej podjęciu już nie będzie odwrotu; że będzie się chciało cofnąć, a już będzie za późno. Swojemu szczęściu trzeba czasem pomóc i rozwijać się pomimo strachu, który będzie ci towarzyszył nawet wtedy, gdy wiesz, że zmiana ma o wiele więcej plusów niż minusów, a po czasie wyjdzie ci zupełnie na dobre.
Kiedy widzisz i czujesz, że już nic ci się nie układa: masz kiepską relację z szefem, popełniłaś w starej firmie zbyt wiele błędów, których już nie cofniesz i nie naprawisz, a nawet jeśli to zrobisz, to atmosfera w pracy będzie już tak napięta, a szef już nigdy nie odzyska do ciebie zaufania, trudno, stało się. Dla ciebie to znak, że czas na zmianę. Jeśli wiesz, że już pora, byś stanęła na własnych nogach, bo masz 30 lat, a nadal mieszkasz kątem u rodziców, to też znak, że czas wprowadzić zmianę. Takich życiowych sytuacji i zakrętów jest mnóstwo i często już sam organizm podpowiada ci, byś zajęła się zmianą.
Każda nowość na początku sprawia, że grunt sypie ci się spod nóg. Zaczynasz tracić stabilizację, którą, by dalej żyć, musisz odzyskać. To budzi ogrom różnych emocji, pojawia się w tobie strach, smutek, żal, czasem też pretensje, bo jak mogłaś wszystko zawalić i teraz ponosić konsekwencje. Wszystko to jest zrozumiałe, ale nie uchroni cię przed rozpoczęciem działania.
Przykładowo, straciłaś stabilną pracę, w której już dużo sobie ułożyłaś, byłaś wieloletnią pracownicą, miałaś poprawne relacje z współpracownikami, lecz zaczęło się sypać, może wypaliłaś się zawodowo, może już straciłaś zaangażowanie, zaczęłaś izolować się od zespołu, szef cię zwolnił lub zwolniłaś się sama. Czujesz teraz żal i chęć cofnięcia czasu. Żal jest Ok., ale czasu już nie cofniesz. Jednak życie przyniosło ci drugą szansę. Znajdujesz nową pracę, w której ciebie oczekują, ale boisz się, że sobie nie poradzisz, że też cię zwolnią i znów grunt się posypie.
Co wtedy zrobić? Brnij w zmianę pomimo strachu, gdyż on i tak z tobą będzie, ale z czasem sobie wszystko poukładasz. Zmianę możesz porównać do puzzli. Jedne ułożyłaś, wyglądają pięknie, mogą nawet wisieć w ramce, ale przecież nie było tak od samego początku. Tak samo, kiedy nowe puzzle są na razie rozsypane, tak też czasem w życiu wszystko jest nieułożone, ale nie zawsze tak będzie. Dlatego spróbuj dać szansę zaistnieć zmianie w swoim życiu, zwłaszcza wtedy, gdy już zmiana to jedyna rzecz, która może cię uratować.
Pamiętaj też o tym, że jako człowiek jesteś istotą sprawczą i masz możliwości, by działać w swoim życiu i planować je. Jesteś też istotą emocjonalną, więc lęk, strach i żal są normalnymi odczuciami i mają prawo być w tobie, kiedy w twoim życiu wiele się zmienia.
Czasem też przychodzi taki moment, kryzys czy przełom, kiedy musisz się całkiem przewartościować, może nawet skorzystać z pomocy specjalisty, który pomoże ci uporządkować emocje i szybciej zaadaptować się do nowych rzeczy. Spróbuj, a na pewno po czasie będziesz widzieć zadowalający efekt, strach ucichnie, a ty zaczniesz odzyskiwać spokój. Dlatego właśnie warto iść do przodu i zaakceptować nieuniknioną zmianę.
Monika Trentowska
(monika.trentowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com