Powodów, dla których bywamy swoimi rywalkami zamiast sprzymierzeńcami, może być nieskończenie wiele. Najważniejszymi jednak są zwykle:
Każda z tych przyczyn potrafi spowodować spore zniszczenia w umyśle człowieka, a w konsekwencji doprowadzić do krzywdy drugiej osoby. W świecie pełnym nienawiści i niezrozumienia powinnyśmy być dla siebie opoką, pomocną dłonią i przyjaciółkami – bo tylko zjednoczone możemy osiągnąć to, o co od tylu lat walczymy.
Najgorszą rzeczą, jaką kobieta może zrobić drugiej kobiecie, jest krzywdząca ocena: wyglądu, stroju, postępowania, a nawet dokonanych wyborów. To ważne, aby potrafić wyrazić konstruktywną opinię na dany temat, wskazać elementy, które Twoim zdaniem nie są właściwe i w ten sposób pomóc drugiej osobie dokonać zmian. Jednak bezpodstawna krytyka, szyderstwo czy śmiech nie prowadzą do niczego dobrego.
Każda kobieta ma prawo decydować o własnym życiu, kierować się nieco innymi wartościami i robić, to co uważa za dobre dla siebie, bez strachu przed niesprawiedliwą oceną.
Nie ma nic piękniejszego niż wzajemne wsparcie. To niezwykle ważne, abyśmy umiały być podporą dla drugiej kobiety w dobrych, a przede wszystkim w złych chwilach. I nie ważne, czy chodzi o solidarność w obliczu nachalnego mężczyzny, czy o błahe sprawy, jak ratunek w publicznej łazience, kiedy jednej z nas zabraknie tamponów.
Gdy mamy po swojej stronie osobę, która nas rozumie i podaje pomocną dłoń, możemy przenosić góry. Zjednoczone zdziałamy więcej niż każda z osobna. Wzajemny szacunek i przyjaźń to cenne wartości, o których często zapominamy, a które znaczą naprawdę wiele.
Złamane serce i płacz z powodu mężczyzny to bardzo przykre doświadczenie, jednak nic nie boli tak, jak zdrada drugiej kobiety. To sobie nawzajem powinnyśmy ufać i czuć się przy sobie bezpiecznie. Kiedy jedna z nas wykorzystuje tę nienazwaną więź, aby wykorzystać drugą kobietę, sprawia zawód nam wszystkim.
Powinnyśmy zatem być po jednej stronie, dawać sobie nawzajem siłę i uczyć tego nasze córki.
Aleksandra Kowal
(aleksandra.kowal@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com