Słynna scena: kobieta staje przed lustrem, wzburzona emocjami bierze do ręki nożyczki i tnie. Często na oślep, byle jak, byle szybciej. Takie kadry możemy zaobserwować dosyć często w różnego rodzaju produkcjach. Jeśli myślicie, że aktorki naprawdę wówczas tną swoje bujne czupryny, to muszę Was uświadomić, że niestety jest to nieprawda… Chociaż zdarzyły się takie przypadki, że w ramach poświęcenia w imię roli, aktorka pozbywała się włosów. Jednak trzeba zaznaczyć, że najczęściej dzieje się to pod czujnym okiem fryzjera i z amatorstwem nie ma nic wspólnego.
W jakich filmach pojawia się taki motyw? W produkcji „Elizabeth” przedstawiony jest on dwukrotnie. Pierwszy raz na samym początku, podczas sceny golenia głowy za pomocą noża trójce protestantów skazanych za herezje. Następnie zostają oni spaleni na stosie. Drugi raz motyw z obcinaniem włosów jest przedstawiony pod koniec filmu, gdy Elżbieta postanawia zostać dosłownie i w przenośni Królową Dziewicą. Wówczas służka obcina jej długie, rude włosy nożyczkami.
Innym filmem, w którym pojawia się wspominany wątek, jest „Malena” z Monicą Bellucci w roli głównej. Bohaterka obcina sobie włosy nożyczkami przed lustrem, a pod koniec filmu tłum rozszalałych kobiet również pozbawia ją włosów.
W innych filmach, takich jak „Frida” i „Oskarżeni” główne bohaterki ścinały sobie włosy, kiedy miały przysłowiowego doła. Na naszym rodzimym podwórku filmowym motyw obcinania włosów jest również obecny. W filmie „Ogniem i mieczem” Zagłoba szablą obcina pięknej Helenie jej słynny warkocz, a potem razem dalej uciekają.
Można śmiało wywnioskować, że obcinanie włosów na ekranie nie jest bez znaczenia i nigdy motyw ten nie pojawia się w fabule przypadkowo. Zawsze kryje się pod nim jakaś symbolika, przemiana lub chęć odreagowania. Jednak pamiętajmy, że to, co widzimy na ekranie, często jest wyłącznie fikcją, która ma podkreślić siłę sceny i w jakiś sposób wzbogacić przedstawianą historię.
Joanna Sieg-Ulanowicz
(joanna.sieg-ulanowicz@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com