Zbliżający się październik oznacza, że większość studentów szykuje się do powrotu na studia, co dla niektórych oznacza także ponowne zamieszkanie w wynajmowanych pokojach i oczywiście uwielbianych przez studentów, tętniących życiem akademikach. Te stają się coraz bardziej popularne w związku z rosnącymi cenami mieszkalnictwa w Polsce, ale nie tylko. Studenckie dormitoria mogą przyciągać plusami takimi jak np. bliskość kampusu uczelni czy szansa na nowe znajomości między rówieśnikami. Jednak domy studenta słyną niestety również z obecności innych lokatorów - nieproszonych gości, których studenci mogą znaleźć w swoich pokojach.
Tymi niechcianymi gośćmi są najczęściej, sprawiające problemy studentom, pospolite karaczny czyli karaluchy i prusaki. Poza nieprzyjemnym dla człowieka wyglądem i szybkimi, nieprzewidywalnymi ruchami, karaczany przede wszystkim zagrażają zdrowiu. Owady te mogą przenosić nawet do 50 patogenów wywołujących niebezpieczne choroby. Ponadto na ciele karaczana, w jego ślinie i odchodach znajduje się białko, które może wywoływać silne reakcje alergiczne i ataki astmy. Chorobami przenoszonymi przez karaluchy można zarazić się poprzez spożywanie skażonej przez nie żywności, jak i kontakt z zanieczyszczoną przez karaczany powierzchnią.
Co może naprowadzić nas na ślad użytkowania naszego pokoju przez te insekty? Zanim dostrzeżemy je na własne oczy możemy zwrócić uwagę na charakterystyczne oznaki ich występowania. Prusaki i karaluchy są owadami nocnymi, dlatego łatwiej jest dostrzec pozostawiane przez nie ślady, niż je same. Jedną z poszlak, że mamy problem z nimi są pozostawiane przez nie odchody, które mają czarny kolor i poniżej jednego milimetra szerokości. Jeżeli mają one dostęp do dużych ilości wody mogą zostawiać brązowe plamy o nieregularnych kształtach, które najczęściej będą się pojawiać w miejscach łączeń ściany z podłogą. Tam, gdzie karaczany są aktywne może znajdować się skóra, którą karaczany zrzucają kilkukrotnie w czasie dojrzewania. Oznaką występowania insektów mogą być również małe ślady ugryzień, nie tylko na produktach spożywczych, ale również na tapetach, wyrobach skórzanych, roślinach czy książkach. Karaczany składają jaja w specjalnej osłonie zwanej ooteką, którą znaleźć można przyklejoną najczęściej do ścian lub mebli. Jeżeli mamy do czynienia z dużą populacją karaczanów wyczuwalny staje się również wydzielany przez nie specyficzny zapach stęchlizny – mówi Maciej Wargocki, ekspert Rentokil Polska.
Z insektami studenci starają się walczyć na własną rękę - podeszwą buta, korzystając z niechęci karaluchów do światła, śpią przy włączonej lampce. Najskuteczniejszą metodą walki z karaczanami jest prewencja. Aby zminimalizować ryzyko pojawienia się w pokoju akademika karaluchów i prusaków jest utrzymanie jego czystości. Pozostawione na wierzchu jedzenie, niewytarte dokładnie rozlane napoje i woda, czy niewyrzucone śmieci stanowią ucztę dla karaczanów, która pozwala im przeżyć i się rozmnażać. Również zagracona przestrzeń stwarza świetne środowisko dla tych owadów. Wszelkie niewyrzucone kartony, czy stare gazety stanowią dla nich schronienie. Dobrym sposobem na upewnienie się, że pozbawimy karaczanom źródła pokarmu jest płukanie pod bieżącą wodą opakowań po jedzeniu przed wyrzuceniem ich do pojemnika na śmieci – dodaje Maciej Wargocki.
Gdy karaczany zagnieżdżą się w pokoju niezwykle trudno poradzić sobie z nimi na własną rękę, dlatego najlepszym sposobem jest przestrzeganie zasad higieny i dbanie o porządek w zamieszkiwanej przez nas przestrzeni. Jeżeli zauważymy, że karaczany już się do nas wprowadziły jedyną metodą na skuteczne poradzenie sobie z tym kłopotem jest przeprowadzenie przez zarządcę akademika skoordynowanej akcji dezynsekcji całego obiektu z pomocą profesjonalnej firmy z branży pest control.
Fot. Rentokill
Informacja prasowa