Oczywiście zawsze można próbować znaleźć nocleg na miejscu, ale i tak dobrze wiedzieć co mamy do wyboru oraz gdzie szukać. Szczególnie przylatując do Japonii warto zapoznać się z ofertą, gdyż jest w niektórych przypadkach nieco inna od tego co można zastać w Europie.
Na pewno większość osób słyszało o słynnym hotelu kapsułowym. Zwykle znajduje się on przy dworcu kolejowym, a zamiast pokojów mamy w nim kapsuły z posłaniem, a także dodatkowo telewizor, radio i budzik. W niektórych jest nawet dostęp do internetu. Z reguły jest tam też wspólny pokój, w którym można poczytać, czy pograć na automatach oraz typowa japońska łaźnia.
Wbrew niektórym opiniom nie jest on wcale „standardowym” hotelem w Japonii. Ponieważ jest bardzo tani, korzysta z niego wiele osób, które nie zdążyły na ostatni pociąg do domu. Japończycy pracujący w dużych korporacjach zazwyczaj zostają w pracy po godzinach i często nie mają już pociągu, którym mogli by wrócić. Stąd taki hotel jest dla nich dobrym miejscem na przenocowanie.
Jako ciekawostkę warto dodać, że takie hotele można spotkać również w innych krajach, na przykład Anglii, czy nawet w Polsce.
Kolejnym rodzajem hotelu, typowym dla Japonii, jest Ryokan. Mamy w nim do dyspozycji jeden pokój wyłożony tatami, a śpi się na materacu rozkładanym pośrodku pomieszczenia. Na wyposarzenie składa się niski stolik przy którym można zjeść posiłek. W zależności od standardu, w niektórych ryokanach znajdują się też, na przykład, kanapy. Typowe dla tego hotelu są także łaźnie, których najważniejszym elementem są niskie wanny, wykonane najczęściej z drewna.
Odpowiednikiem naszych rodzinnych pensjonatów są Minshuku. Goście mają przydzielony jeden pokój, łazienkę oraz toaletę. W cenę wliczone są z reguły dwa posiłki dziennie, śniadanie oraz kolacja. Jednak nie ma w nich obsługi hotelowej. Należy samemu zadbać o porządek w pomieszczeniu.
Zwykłe hotele można znaleźć w różnych przedziałach cenowych, ale wszystko zależy od ich rodzaju. Te międzynarodowe nie powinny nikogo zaskoczyć, gdyż są one wyposażone oraz urządzone w stylu europejskim. Jednak cena za pobyt jest bardzo wysoka. Tańszą alternatywą są business hotele, ale w nich ciężej będzie nam się porozumieć po angielsku i zastaniemy tam typową japońską łazienkę z nisko zwieszonym prysznicem oraz małą, głęboką wanną.
Każdy kto oglądał słynny film Sofii Coppoli „Między słowami” na pewno pamięta komiczną scenę, w której główny bohater, Bob Harris, próbuje wziąć prysznic w hotelu z typowo japońską łazienką. Wygląda to przezabawnie, ale w rzeczywistości taka kąpiel nie jest wcale trudna. Dlatego nie należy się tym zbytnio zniechęcać.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że w Japonii nie ma centralnego ogrzewania. Istnieje on tylko na Hokkadio ze względu na chłodny klimat, ale w większości kraju jest ciepło i parnie. Stąd zimą pomieszczenia są ogrzewane jedynie małymi piecykami, które na noc się wyłącza, a wtedy mamy do dyspozycji ogrzewane materace.
Jeśli chodzi o pozostałe miejsca na nocleg, to mamy do wyboru jeszcze zwykłe hostele, których w dużych miastach jest pod dostatkiem. Zawsze możemy też zrobić ewentualnie rezerwacje przez stronę internetową www.hostelworld.com.
Ostatnio bardzo popularne w Europie, jak również w Japonii jest Airbnb, czyli wynajmowanie od kogoś pokoju. W ten sposób możemy znaleźć sobie tani i fajny nocleg. Ponoć w Japonii ten sposób się bardzo dobrze sprawdza.
Jak więc widać wybór jest spory i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Izabela Guszkowska
(izabela.guszkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com