Tak Pola Mokotowskie w Warszawie wyglądały w południe, w minioną sobotę tj. 22 czerwca. Na wielkiej polanie nieopodal jeziorka, na kocach i matach siedziało mnóstwo osób. W przeważającej części były to kobiety, ale tu i ówdzie dało się zauważyć towarzyszących im mężczyzn, a nawet małe dzieci. Wszyscy w napięciu oczekiwali na największy trening w historii.
Jeszcze kilka lat temu chyba nikt nie przypuszczał, że Polacy tak mocno pokochają aktywność fizyczną. Że będziemy jeździć na rowerze i biegać niezależnie od pogody, chodzić do klubów fitness, na siłownię i ćwiczyć w domu przed TV. Że ktoś będzie w stanie wyciągnąć w sobotnie przedpołudnie prawie 4000 kobiet, po to by przy ogromnym upale wzięły udział w treningu fitness.
A wszystko to dla siebie, dla swoich bliskich, ale i dla niej - Ewy Chodakowskiej, kobiety, która (po)ruszyła Polskę. To on była, bowiem prowodyrem całego zajścia. Wraz z wspomagającą ją firmą Adidas, Samsung i Shape pod hasłem „All in for my girls” zorganizowała dla chętnych niesamowite zajęcia, na które przyjechały osoby z całej Polski. Niektórzy w specjalnie na tę okazję przygotowanych koszulkach z imieniem i nazwą miasta, inni z wizerunkiem swojej idolki.
Takiej energii nie miały chyba żadne zajęcia fitness. Trening trwał 30 minut, co biorąc pod uwagę panującą tego dnia temperaturę było wystarczające. Po pełnej skoków rozgrzewce pot ściekał z czoła niemal każdego uczestnika. Reszta treningu odbywała się w systemie 2 serie, po dwa ćwiczenia, po 30 sekund, z przerwami na marsz. Ewa, jej partner Lefteris tak mocno zachęcali wszystkich do ćwiczeń, do tego by mimo upału się nie poddawać i nie przestawać, że nawet część osób chroniąca się przed słońcem pod drzewami wyszła z nich, żeby dołączyć do ćwiczących.
Pola Mokotowskie dały czadu. Tylu uśmiechniętych, chodź mokrych od potu i spieczonych słońcem kobiet nie było tam chyba nigdy. Wszyscy opuszczający miejsce treningu byli zmęczeni, ale zadowoleni i pełni energii. Naładowani endorfinami, przekonani o tym, że dbanie o siebie to „bycie fit”.
Przysłowiową wisienkę na torcie stanowił fakt, iż podczas treningu został pobity rekord świata w ilości osób, które jednocześnie brały udział w ćwiczeniach. Teraz pozostaje czekać tylko na oficjalną informację od Guinessa i na kolejne tego typu zajęcia.
Anna Pytel
(anna.pytel@dlalejdis.pl)
Fot. Anna Pytel