Skuteczny marketingowiec dokłada co dzień wielkich starań, aby wykreować sztucznie potrzeby zakupowe potencjalnych klientów. Bardzo popularną strategią marketingową jest nakłonienie konsumenta do jak najszybszego podjęcia decyzji o zakupie konkretnych towarów. Sprzyjają temu krótkie terminy promocji oraz ograniczona ilość dostępnego w sklepach produktu. Coraz częściej stosuje się również w punktach handlowych trik ze zmianą przelicznika. Ceny droższych towarów podawane są w bardzo przystępnej formie, np. cena za 100 gramów produktu, cena za kilogram, a nie za sztukę dużego i ciężkiego towaru. Nie brakuje firm, które oferują swoim klientom karty podarunkowe. Zysk na nich cieszy portfele oferentów. Często zdarza się bowiem, że klient zgubi taką kartę przed jej wykorzystaniem albo przegapi termin jej ważności.
Trikiem, który przyciąga spore grono konsumentów, jest podawanie ceny najtańszego produktu, zwłaszcza przy wyprzedażach. Skupia to uwagę potencjalnych klientów, zachęcając do wybrania się na zakupy. Jak magnes działa także często slogan: „rabaty nawet do 70%”. Gdy dana firma obniży ceny kilku najtańszych produktów do owych obiecywanych 70%, a resztę towarów pozostawi bez rabatu, może nieźle się na takiej strategii obłowić.
W niektórych sklepach podejrzanie dużo błędnych cen przy półkach. Promocja się skończyła, a atrakcyjna cena dalej przyciąga uwagę konsumenta. Nie brakuje klientów, którzy nie zwrócą na to uwagi przy kasie. Sklep na takich konsumentach zyskuje. Popularnym trikiem stosowanym w marketingu jest łapanie klientów na dostosowaną do nich grafikę, np. dzieci na wizerunki ulubionych postaci z bajek. Powszechną sztuczką, która ma na celu zwiększenie zysku danej firmy, jest także zmniejszanie gramatury danego produktu — zamiast 100 gramów czekolady, producent oferuje słodycze o wadze 85 gramów.
Wygląda więc na to, że warto zawsze zachować czujność podczas zakupów. Nasz portfel z pewnością się z tego ucieszy.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com