Zamieszki w Wielkiej Brytanii

Zamieszki w Wielkiej Brytanii. O co chodzi?
W ostatnich dniach w Wielkiej Brytanii obserwujemy coraz większe i groźniejsze zamieszki. Jaki jest ich powód i jak aktualnie wygląda sytuacja?

W wyniku brutalnego morderstwa dokonanego przez 17-letniego Axela Rudakubanę, który urodził się w Wielkiej Brytanii, lecz ma rwandyjskie korzenie, w kraju narasta fala antyislamskich, rasistowskich i skrajnie prawicowych protestów. Te tragiczne wydarzenia wywołały zamieszki, szczególnie po tym, jak pojawiły się, choć później zdementowane, plotki, że sprawca był muzułmańskim azylantem przebywającym w Wielkiej Brytanii nielegalnie. Po morderstwie trojga dzieci w nadmorskim mieście Southport, premier Keir Starmer złożył kwiaty na miejscu tragedii, co skłoniło jednego z mieszkańców do zadania mu trudnego pytania: „Kiedy zamierzasz coś z tym zrobić?”.

Ofiary tej tragedii to dzieci: 9-letnia Alice D.A., 6-letnia Bebe K. oraz 7-letnia Elsie S., które zginęły od ran zadanych nożem podczas zajęć tanecznych. Wskutek tego wydarzenia doszło do wybuchu przemocy na tle rasowym w wielu miejscach w Wielkiej Brytanii. Zamieszki, grabieże, podpalenia oraz akty otwartego rasizmu stały się codziennością w kilku miastach, a meczety i hotele zamieszkane przez osoby ubiegające się o azyl zostały zaatakowane przez agresywne tłumy.

W Birmingham, w odpowiedzi na narastające zagrożenie, setki muzułmańskich mężczyzn zgromadziły się, by chronić swoje społeczności, co jednak doprowadziło do kolejnych aktów przemocy, w tym ataków na puby i dziennikarzy.

Zamieszki rozprzestrzeniły się na Liverpool, Bristol, Nottingham, Leeds, Blackpool, Hull, Stoke-on-Trent, Manchester oraz Belfast. W niektórych miastach doszło do kontrmanifestacji, które przyciągnęły większą liczbę uczestników. Największa eskalacja przemocy miała miejsce w Liverpoolu, gdzie demonstranci atakowali policję kamieniami, butelkami i puszkami, co doprowadziło do hospitalizacji dwóch funkcjonariuszy. W Hull natomiast protestujący próbowali szturmować hotel, w którym przebywają nielegalni imigranci.

Dotychczas aresztowano ponad 400 osób, a kolejne zatrzymania są nieuniknione. Przechwycone komunikaty sugerują, że skrajnie prawicowe grupy planują ataki na prawników zajmujących się sprawami azylantów oraz na ośrodki doradztwa imigracyjnego. Wśród protestujących znaleźli się także zwykli obywatele, rozczarowani nieskutecznością władz w kwestiach imigracyjnych, domagający się odpowiedzi na pytanie, dlaczego mimo obietnic rządu, napływ imigrantów wciąż wzrasta.

Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)

Fot. freepik.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat