W nocy z czwartku na piątek Bąkiewicz namalował dwa symbole Polski Walczącej na budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Dość szybko pochwalił się swoim wyczynem na portalu X (dawniej Twitter). Stwierdził, iż rząd Donalda Tuska po przejęciu władzy niszczy wszystko, co polskie i narodowe, zdejmuje krzyże i symbole narodowe. Bąkiewicz jest przekonany, iż minister Hennig-Kloska zdjęła również symbole Polski Walczącej oraz tablicę upamiętniającą żołnierzy niezłomnych. Akt wandalizmu miał być więc lekcją polskości.
Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska niezwłocznie zgłosiła sprawę na policję. Teraz zajmuje się nią prokuratura. Budynek ministerstwa już jest badany, trwają oględziny miejsca dewastacji zabytku, a film obrazujący to zdarzenie został zabezpieczony. Jednak sam Bąkiewicz nie został do tej pory zatrzymany ani przesłuchany, gdyż o tym decyduje prokuratura.
Początkowo funkcjonariusze policji wahali się, czy czyn ten powinien zostać zakwalifikowany jako wykroczenie, czy też dewastacja budynku. Decyzja zapadła na tę drugą opcję. Wszystkie czynności w tej sprawie są zatem ukierunkowane na art. 108. Ustawy o ochronie zabytków – “Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.”
Ilona Podsiadła
(ilona.podsiadla@dlalejdis.pl)
Fot. Autorstwa Nicole Wójcik - mw.org.pl, CC BY-SA 4.0