W 1986 roku w Stanowym Parku Krajobrazowym Ramapo Mountain odnaleziony zostaje około dziewięcioletni chłopiec - zaniedbany, odziany w łachmany i praktycznie całkowicie dziki. Rozumiał on po angielsku, jednak nie był w stanie niczego powiedzieć. Sprawa wydaje się o tyle niesamowita, co sam fakt, że chłopca nikt nie szukał, ba, nikt nie zgłosił jego zaginięcia, a on sam nie jest w stanie komunikować się na tyle z nikim, by powiedzieć jak przetrwał tyle lat w wielkim lesie. Po wielu latach Wilde, tytułowy „Chłopiec z lasu” stara się wieść w miarę normalne życie, choć jego dzieciństwo nadal pozostaje mroczną zagadką, także dla niego samego. Kiedy zostaje poproszony o pomoc w odnalezieniu zaginionej dziewczynki, wie, że tej sprawy nie może odpuścić. Jedyną wskazówką jest fakt, że była w szkole niejednokrotnie nękana, w zasadzie nie ma żadnych przyjaciół i nikogo nie obchodzi jej los, nawet własnego ojca. Żeby rozwikłać zagadkę tajemniczego zniknięcia nastolatki Wilde będzie musiał stawić czoła własnym demonom z przeszłości i wrócić do miejsca, w którym to wszystko się zaczęło. Czy uda mu się odnaleźć dziewczynkę, która tak jak on była outsiderką? Co łączy jej zaginięcie z rządowymi tajemnicami, mogącymi zagrozić milionom ludzi?
Chyba nie ma na świecie fana thrillerów i powieści grozy, który nie słyszałby o Harlanie Cobenie. Moja przygoda z twórczością tego autora zaczęła się już kilka lat temu wraz z powieścią „Mistyfikacja” i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jego książki biorę w ciemno. Z twórczością Cobena jest tak, że to już raczej klasa sama w sobie, a każda kolejna książka spod jego pióra dorównuje lub wręcz przebija dotychczasowe pod względem kreacji bohaterów, czy zawiłością fabuły. On sam stał się najbardziej poczytnym autorem naszych czasów, a jego powieści sprzedają się wręcz na pniu w milionach egzemplarzy, również w Polsce. Co ciekawe, w 2018 roku Coben podpisał umowę z platformą streamingową Netflix, w myśl której na przestrzeni kolejnych kilku lat powstaną ekranizacje dzieł już przez niego napisanych, jak i tych, nad którymi autor ciągle pracuje.
„Chłopiec z lasu” to kolejna z powieści Cobena, w której pokazuje on w całej okazałości swój pisarski kunszt. Mamy tutaj zagmatwaną historię odnalezionego w lesie chłopca, którego przeszłość jest jedną wielką tajemnicą, a który to stara się pomóc w rozwikłaniu kolejnej zagadki – zaginionej nastolatki, z którą wydaje się mieć wiele wspólnego. Dodatkowym atutem tej powieści jest zwrócenie uwagi na problem nękania nastolatków przez rówieśników. Zazwyczaj ta kwestia pozostaje w sferze tabu, o tym raczej się nie rozmawia, natomiast dla mnie ten wątek zasługuje na szczególną uwagę, ze względu na to z jakimi konsekwencjami muszą borykać się nękani młodzi ludzie. Tę książkę czyta się w tempie ekspresowym, w zasadzie wciąga od pierwszej strony. Harlan Coben ma niesamowitą lekkość w pisaniu książek, które wciągają czytelnika bez reszty, a zakończenie wbija w fotel. Udowodnił on po raz kolejny, że zbudowana przez niego fabuła i wykreowani bohaterowie zaskakują czytelnika na każdym kroku. Jedyne do czego w ogóle mogłabym się przyczepić, to mało rozbudowany wątek „chłopca z lasu” – brakowało mi tutaj rozwinięcia tej historii i dokładniejszego poprowadzenia akcji. Niemniej jednak książka została napisania fenomenalnie i pomimo mieszanych opinii na jej temat, ja oceniam ją mocno na plus ze względu przede wszystkim na świetnie poprowadzoną akcję oraz mnogość wątków, które, w mojej opinii, tylko dodają całości charakteru. Polecam tę powieść wszystkim fanom literatury Cobena, jak również tym, którzy tę przygodę mają dopiero przed sobą.
Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)
Harlan Coben, „Chłopiec z lasu”, Warszawa, Wydawnictwo Albatros, 2020r.