„Czy to jest przyjaźń…?” – recenzja

Recenzja książki „Czy to jest przyjaźń…?”.
„Ale marzenia nie spełniają się same, trzeba im pomóc ciężką pracą i wyrzeczeniami. Kto chce, ten może."

„Czy to jest przyjaźń...?" to najnowsza powieść Alexy Lavendy, autorki znanej z popularnego bloga. Alexa dała się na nim poznać jako otwarta, charakteryzująca się dużym poczuciem humoru blogerka. I taka jest jej najnowsza książka: pełno w niej komicznych sytuacji, często zahaczających o krępujące kwestie związane z fizjologią człowieka. Tu nie ma tematów tabu, bohaterowie tej książki są otwartymi i wyzwolonymi ludźmi. Oczywiście, nie chciałabym żebyście mnie źle zrozumieli, gdyż żadna z postaci nie narusza granic, po których przekroczeniu lektura tej powieści okazałaby się niesmaczna.

Na przykładzie czwórki znajomych autorka przedstawia odwieczny problem zakochania się dwójki długoletnich przyjaciół. Choć zagadnienie to wydaje się być znane, nie odniosłam wrażenia, by było niczym odgrzewany kotlet. Dzięki charakterystycznemu stylowi pisarki wszystko nabiera zupełnie innego wydźwięku. W „Czy to jest przyjaźń...?" autorka zwraca uwagę na trudności z wyjściem poza utarte ramy i przyzwyczajenia. Niestety, miłość w takim układzie niesie ze sobą ryzyko utraty bliskiej osoby w przypadku, gdy tylko jedno z przyjaciół żywi romantyczne uczucia względem drugiego. Mimo różnych przesłanek, tak naprawdę nigdy nie mamy pewności czy nasze zauroczenie jest odwzajemnione, stąd próba przeniesienia tej relacji na inny poziom może przynieść więcej szkód niż byśmy chcieli. W „Czy to jest przyjaźń...?" bohaterowie bardzo długo boją się wyjść ze swojej strefy komfortu. Na naszych oczach postacie walczą ze swoimi uczuciami, starając się zdusić je w zarodku, a nawet posuwając się do zaprzeczania ich istnieniu.

Co okaże się silniejsze: rodzące się uczucie czy obawa przed stratą przyjaciela?

Poza wskazanym wątkiem mamy też w książce walkę o swoje marzenia. Autorka świetnie zobrazowała drogę młodego, rozwijającego się zespołu ku sławie. Widzimy, że tym chłopakom nic nie spada z nieba, na swój sukces muszą prawdziwie zapracować, a niekiedy wykazać się odwagą i sprytem (choć tu ewidentnie przodują dziewczyny). Determinację czerpią z pragnienia realizacji własnych marzeń oraz wsparcia bliskich im osób. Razem stanowią nierozerwalną paczkę, w której wszyscy mogą na sobie nawzajem polegać.

”Czy to jest przyjaźń...?" Alexy Lawendy stanowi świetną komedię romantyczną mocno osadzoną w polskich realiach. Choć autorka nie podaje nazw konkretnych miejsc, sposób zachowania bohaterów wydaje się być typowy dla Polaków. Z rzeczy, które mnie trochę zraziły, muszę wskazać na częste stosowanie słowa „chłopacy". Rety! Jak ja nie lubię tego sformułowania. Oczywiście jest to wyłącznie moją osobista animozja; sprawdziłam, to poprawna forma, stosowana wymiennie z rzeczownikiem chłopaki. Inna kwestią, którą chciałabym poruszyć, jest mała wyrazistość poszczególnych postaci. O ile rozróżnienie Koguta i Kostka nie sprawiało mi problemu, o tyle bywało, że Mia z Anką mi się myliły. Brakowało mi tu pogłębienia ich charakterystyki, zwrócenia uwagi na różnorodność dziewczyn. Mimo tych drobnych mankamentów, uważam czas spędzony z tą książką za wyjątkowo udany. Momentami śmiałam się rozpuku, ale bywało też, że niektóre słowa wzbudziły refleksję nad życiem.

Polecam!

Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)

Alexa Lavenda, „Czy to jest przyjaźń…?’, Skarpa Warszawska, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat