Egzorcyzmy: wierzyć czy nie?

Czy warto wierzyć w egzorcyzmy?
Prawie każdy z nas słyszał o takich filmach jak: „Omen”, „Egzorcysta”, „Egzorcyzmy Emilly Rose”, „Rytuał” czy „Ostatni egzorcyzm”. Wszystkie z nich poruszają kwestie opętań i egzorcyzmów.

Egzorcyzmy – czyli co?
Temat opętań, egzorcyzmów czy duchów fascynuje człowieka nie od dziś. Wszystko co jest związane z pewną dawką ezoteryki, co jest owiane tajemnicą i co jest niezrozumiale w świetle nauki budzi zainteresowanie. Czym tak naprawdę są egzorcyzmy? To obrzędy poświęcenia mające na celu uwolnienie człowieka, zwierzęcia, miejsca lub przedmiotu od wpływu złego ducha. W Kościele katolickim egzorcyzmem nazywany jest obrzęd liturgiczny, którego zadaniem jest usunięcie bezpośredniego wpływu szatana na osobę, ewentualnie – ale takie przypadki zdarzają się rzadziej – zwierzę, miejsce lub przedmiot w formie opętania, dręczenia lub zniewolenia. Istotną informacją jest, że w 1992 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zakwalifikowała opętanie jako chorobę. Umieszczono je w międzynarodowym spisie chorób, tzw. ICD-10. Dlaczego tak się stało? Większość naukowców i badaczy twierdzi, że wszystkie objawy występujące u opętanych można medycznie wyjaśnić, a także wyleczyć. Chorobę tę nazwano zaburzeniem transowym i opętaniowym. Kościół natomiast przy opętaniach stosuje wspominane już egzorcyzmy, mające na celu uwolnienie duszy od wpływu demona poprzez rozmowę z nim, wydawanie mu komend i modlitwę. Dopiero Jan Paweł II w 1998 roku nieco zreformował to pojęcie – podzielił opętania na fałszywe i prawdziwe, osiągając w ten sposób kompromis z WHO. W sprawie opętań fałszywych powinno się szukać pomocy u psychiatry, w sprawie prawdziwych – u egzorcysty.

Historie rodem z „Egzorcysty”
Zapewne dla wielu będzie zaskoczeniem, że w Polsce mamy ponad 100 mianowanych księży egzorcystów oraz wielu kapłanów czy diakonów, modlących się modlitwą o uwolnienie. Praktycznie w każdej diecezji jest przynajmniej jeden mianowany egzorcysta. Brzmi to zaskakująco, gdyż temat opętań i egzorcyzmów budzi nierzadko lekki uśmiech na twarzach ludzi. Kultura popularna, która bardzo lubi ten temat trochę wypaczyła poglądy społeczeństwa na te kwestie. Bardziej uważamy, że są to wymysły amerykańskich reżyserów niż prawdziwe sytuacje, które może gdzieś obok nas, za ścianą sąsiadów zwyczajnie dzieją się. Są też kraje, gdzie egzorcystów jest bardzo niewielu np. Niemcy czy Francja.

Jednym z najsłynniejszych przypadków opętania i egzorcyzmów jest historia Anneliese Michel urodzonej w 1952 w Bawarii. To właśnie jej losy posłużyły za kanwę wspomnianego już filmu „Egzorcyzmy Emily Rose”. Anneliese była głęboko wierzącą osobą, prowadzącą normalne życie. Nie wyróżniała się niczym spośród rówieśników, ale pewnego dnia zaczęła się dziwnie zachowywać i stopniowo oddalać od znajomych i rodziny. Pomimo objawów wskazujących na to, że nastolatka została opętana przez diabła, upłynęło aż 7 lat zanim Kościół wydał stosowną zgodę na przeprowadzenie egzorcyzmów. Odprawiało je dwóch duchownych od 1975. Dziewczyna mówiła wieloma głosami męskimi, żywiła się robactwem i piła własny mocz. Zaczęła też dysponować siłą nieproporcjonalnie większą w stosunku do swojej postury. Irytowały ją symbole religijne, niszczyła krzyże i figurki świętych. Egzorcyzmy były prowadzone do końca jej życia. Dziewczyna zmarła podczas snu 1 lipca 1976 roku. Niektóre z egzorcyzmów, które zostały wówczas przeprowadzone, zarejestrowano na taśmach.

Inny przykładem egzorcyzmów, który stał się inspiracją do napisania książki „Egzorcysta” przez Williama Petera Blatty’ego, a potem nastąpiła jej ekranizacja to historia Robbiego Mannheima. Dramat Robbiego miał swój początek po śmierci jego ciotki. Chłopiec postanowił, że nawiąże kontakt ze zmarłą krewną i zaczął organizować seanse spirytystyczne. Odprawiał je wcześniej niejednokrotnie właśnie ze swoją ciotką. Po jednej z prób skontaktowania się z duchem, w domu Robbiego zaczęły się dziać przerażające, trudne do wytłumaczenia rzeczy. W całym budynku dało się słyszeć tajemnicze dźwięki, przedmioty samoistnie się przemieszczały, a niektóre z nich także lewitowały. W nocy mieszkańców budziły zaś tajemnicze odgłosy czyichś stóp. Drastyczne zmiany dało się też zauważyć w zachowaniu chłopca, który ze spokojnego dziecka zamienił się w wulgarnego furiata. Kiedy lekarze rozłożyli ręce nie potrafiąc wyjaśnić, co dolega młodzieńcowi, o pomoc poproszony został egzorcysta. Rytuał wypędzania złych duchów z ciała Robbiego odprawiany był głównie w nocy i właśnie wtedy dochodziło do dantejskich scen. Egzorcyzmy zakończyły się podczas świąt wielkanocnych w 1949 roku. Ceremoniał wypędzania diabła z ciała chłopca trwał przez 24 noce…

Przedstawione historie to tylko dwa przykłady. Można wierzyć w nie lub też nie. Jedno jest pewne, że tematy z pogranicza życia po śmierci, duchów, złych demonów dla jednych są tylko i wyłącznie ciekawostką, natomiast inni są przekonani, że istnieją. Warto podejść do tego tematu z perspektywy obserwatora, skonfrontować płaszczyznę nauki, ale też spojrzeć od strony religii. Na pewno nie należy tutaj oceniać żadnej ze stron.

Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat