Wymioty, gorączka, nudności, bóle głowy, bóle brzucha, bóle w okolicy lędźwiowej, żółtaczka, niedokrwistość, bladość, uczucie zmęczenia - to potencjalne skutki konsumpcji bobu u osób cierpiących na fawizm. Takim osobom zaleca się, podobnie jak w przypadku każdej alergii, unikanie czynnika, wywołującego nieprzyjemne i niebezpieczne objawy. Warto wiedzieć, że choroba bobowa powstaje w wyniku mutacji genetycznej oraz że w Polsce na fawizm (łacińska nazwa bobu) cierpi aż jedna na tysiąc osób, a na świecie 200 milionów ludzi. W przeważającej większości są to mężczyźni.
Co ciekawe, by pojawiły się objawy fawizmu, musi dojść do kontaktu chorego z czynnikiem środowiskowym, który determinuje owe objawy. Takimi czynnikami mogą być np. różnego rodzaju środki farmakologiczne. Czasami wystarczy zażycie przez chorego witaminy C, witaminy K czy aspiryny. Wpływ na wystąpienie przykrych dolegliwości mogą mieć też przebyte infekcje. Objawy chorobowe mogą pojawić się także po zjedzeniu pokrewnych do bobu roślin strączkowych, takich jak: fasola, ciecierzyca, soczewica czy groch. Warto wiedzieć, że objawy chorobowe mogą dokuczać chorym nawet kilkanaście albo kilkadziesiąt godzin po zadziałaniu czynnika środowiskowego.
W szczególnie ciężkich przypadkach fawizmu zaleca się przetaczanie czerwonych krwinek. W pozostałych przypadkach - rezygnację z jedzenia bobu. Złą wiadomością jest ta, że fawizm to choroba dziedziczna. Jeśli więc ktoś w naszej rodzinie dotknięty jest nadwrażliwością na bób, prawdopodobieństwo, że i kolejne pokolenia będa cierpieć na fawizm, jest duże. Przez to, że fawizm sprzyja rozwojowi niedokrwistości, jest to choroba niebezpieczna szczególnie dla kobiet w ciąży. W celu zdiagnozowania fawizmu u dzieci, zaleca się wykonanie testu genetycznego, u dorosłych - badania krwi, rozmazu krwi.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com