Autorka, Elle Kennedy, pochodzi z Kanady. Rozpoznawalność zdobyła dzięki pisaniu romansów. Na światowym rynku książki kojarzona jest przede wszystkim z tytułami „Błąd” czy „Układ”. Kennedy znalazła się na liście bestsellerów New York Time, USA Today oraz Wall Street Journal. Znana jest również pod pseudonimem Leeanne Kenedy. Od najmłodszych lat marzyła o tym, żeby zostać pisarką i już w nastoletnim wieku usilnie próbowała spełnić to marzenie. Na chwilę obecną pisze dla kilku różnych wydawców i z pewną dozą ekscytacji tworzy opowieści o silnych bohaterkach oraz seksownych bohaterach.
Główny bohater, Cooper Hurtley, uważa, że niemal wszyscy studenci miejscowego uniwersytetu to przysłowiowe „bananowe” dzieci, nienauczone szacunku do pieniędzy, wychowane na dorobku rodziców. Pewnego wieczoru w barze, w którym pracuje, dochodzi do przepychanki z jednym z najbogatszych studentów, Prestonem. W konsekwencji Cooper zostaje upokorzony i zwolniony z pracy. Chłopak postanawia się zemścić i układa plan polegający na uwiedzeniu dziewczyny bogacza. Założony przez niego cel to Mackenzie, która okazuje się być zupełnie inna niż zakładał, a ułożony wcześniej plan zaczyna wymykać mu się nieco spoza kontroli...
Nie odmówię sobie tej przyjemności napisania kilku zdań o bohaterach, do których zapałałam tak ogromną sympatią. Bliźniacy Cooper i Evan Hurtley to zbieżność zupełnie dwóch odmiennych charakterów, wspólnie tworzących mieszkankę wybuchową. Podoba mi się jednak ich braterska (choć wcale nie taka oczywista) więź. Łącząca ich trauma z przeszłości tłumaczy obawy względem angażowania się w jakiekolwiek relacje. Cooper na wszystko w swoim życiu musi ciężko zapracować i w zasadzie robił to od najmłodszych lat. Zna wartość pieniądza i niejako gardzi rówieśnikami pochodzącymi z zamożnych domów. Dlatego sama Mackenzie jest dla Coopera bezmyślną dziewczynką wydającą pieniądze rodziców, która nie musi się niczym martwić, bo ma zapewnioną przyszłość. Wraz z rozwojem znajomości odkrywa jednak, że to samowystarczalna dziewczyna, która prowadzi własny biznes i ma zupełnie odmienne spojrzenie na życie niż jej rodzice. Wielkie chapeau bas dla autorki za tak kapitalne przelanie emocji na papier – zaangażowałam się na tyle mocno, że razem z bohaterami przeżywałam tę pełną pasji i intensywnych emocji znajomość!
Kennedy zbudowała od podstaw fantastyczny nadmorski klimat małego miasteczka, w którym wiatr przyjemnie owiewa włosy w trakcie lektury. Stworzyła miejsce, w którym to mieszkańcy trzymają się razem i mogą liczyć na wzajemną pomoc, choć mają i swoje uprzedzenia względem przyjezdnych. Wspomnę sobie przy okazji o grafice, która znajduje się na okładce. Jest ona „tym czymś” w pierwszym spojrzeniu, które przyciąga swoimi kolorami i przywodzi mi na myśl schyłek lata. Wynotowałam za to nieduży, choć znaczący techniczny minus… osoba, która zabrała się za tłumaczenie tej powieści, zagalopowała się nieco, przerzucając w „luzackim” stylu jej treść. Często zbyt przesadnym i młodzieżowym. Co do reszty? Zakochałam się w okładce i zatraciłam w treści…
„Kompleks grzecznej dziewczynki” to w skrócie głośny przekaz mówiący o mylących pozorach, błędnych stereotypach i nietrafionych ocenach. Elle Kennedy dobitnie przypomina, jak nieładnie jest oceniać drugą osobę po wyglądzie czy zasobności jej portfela. To krzywdzące i świadczące o braku dojrzałości, podobnie jak zemsta, która w żadnym przypadku nie prowadzi do niczego dobrego. Wartościowa i pouczająca. Przy niej zapomniałam o bożym świecie i odpłynęłam z prądem tej historii. Bardzo polecam!
Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)
Elle Kennedy, „Kompleks grzecznej dziewczynki”, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2023