Chociaż żyją jak małżonkowie i razem pracują na wspólny majątek, zgodnie z przepisami prawa cywilnego - są dla siebie obcymi ludźmi. Nawet gdyby chcieli, nie mogą ustanowić między sobą wspólnoty majątkowej. Jak w takiej sytuacji zabezpieczyć swoje wspólne finanse?
Gdy małżonkowie kupują nieruchomość, wchodzi ona w skład ich wspólnego majątku (o ile nie postanowią inaczej). Żona i mąż mają do niej takie same prawa. Inaczej jest w związku nieformalnym. Wszystko, co jeden z partnerów nabywa na własne nazwisko, stanowi wyłącznie jego majątek. Nawet jeśli zakupu dokonywali razem, za wspólne pieniądze. Dlatego, gdy partnerzy kupują mieszkanie (lub dom) i chcą, żeby formalnie stanowiło ich współwłasność, powinni koniecznie zadbać o to, żeby w umowie kupna-sprzedaży i w księdze wieczystej nieruchomości widnieli oboje jako współwłaściciele. Podobnie jest z innymi istotnymi składnikami majątku, np. samochodem, drogim sprzętem AGD - współwłasność tych przedmiotów powinni ustalić, spisując odpowiednią umowę.
W małżeństwie są wspólne. Każde z małżonków ma prawo dysponować wypłatą swoją i drugiej strony, niezależnie od tego, na czyje konto wpływa. W związku nieformalnym ta zasada nie obowiązuje. Jeśli więc partnerzy zdecydują się na wspólne konto, oboje powinni być jego współwłaścicielami. Lepiej jednak pozostać przy osobnych rachunkach, by na wypadek rozstania, choroby czy śmierci nie było problemu z dostępem do pieniędzy.
Partnerzy nie dziedziczą po sobie jak małżonkowie. Mogą sporządzić testamenty, w których wskażą drugą stronę jako spadkobiercę. Ale uwaga, spadkobiercy ustawowi, którzy zostaną w tych testamentach pominięci, mogą upomnieć się o zachowek. Aby uniknąć w przyszłości wypłaty zachowku, wiele par decyduje się na darowiznę majątku (lub jego części) na rzecz partnera. Po 10 latach taka darowizna przekazana na rzecz osoby formalnie obcej nie wlicza się do schedy spadkowej. Zatem nie będzie już uwzględniana przy obliczaniu ewentualnego zachowku.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com