„Mój przyjaciel gangster” – recenzja

Recenzja książki „Mój przyjaciel gangster”.
Mroczny świat gangsterów, świadków koronnych wyznaczających działanie prokuratorom, skorumpowanych policjantów i mediów, które nie cofną się przed niczym, byle tylko osiągnąć swój cel.

Naszego bohatera, Marka Wysockiego, młodego i ambitnego dziennikarza, zaczyna już dopadać codzienna rutyna. Poszukując nowych wyzwań, zgadza się na rozpoczęcie współpracy z Jarosławem Malewiczem o pseudonimie Ratler, małym świadkiem koronnym oraz byłym gangsterem grupy pruszkowskiej. Dawny banita jest obecnie dobrze działającym biznesmenem. Chce on napisać książkę, w której zamierza rzucić nowe światło na funkcjonowanie przestępczości zorganizowanej i powiązań prokuratorów z gangsterami. Marek przyjmuje propozycję głownie dlatego, że chce spróbować czegoś innego i marzy o tym, aby zaistnieć. Marek podziwia Ratlera za jego przemianę i odzyskanie dobrego imienia, widzi w nim głównie twardego biznesmena, który potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Kiedy książka zostaje wydana, na jaw wychodzą coraz nowsze fakty, a sprawy zaczynają się komplikować. Współpraca, która miała przynieść Wysockiemu sukces, ma dramatyczne konsekwencje, które stawiają pod znakiem zapytania całe jego dotychczasowe życie i wszystkie osiągnięcia.

Mocny język i realistyczne sylwetki bohaterów o mocnych charakterach, a także naturalizm w przedstawionych wydarzeniach - to wszystko znajdziemy w książce „Mój przyjaciel gangster”. Fabuła jest wciągająca i pełna zaskakujących zwrotów akcji, a uzupełnia ją refleksja i przemyślenia autora na temat polskiego dziennikarstwa XXI wieku. Historia jest zaskakująca i bez cenzury pokazuje życie byłego gangstera oraz tego, jak daleko sięgają jego wpływy. Czasy załatwiania porachunków siłą dawno minęły, teraz pozostał medialny zgiełk, gdzie jedna informacja wywołuje aferę, a nowy post powoduje burzę medialną. Jest to też opowieść o tym jak policjanci słuchają jedynie rozkazów, gangsterzy się nawzajem upokarzają, media tworzą własną rzeczywistość, a ci, którzy sprawują wadzę, mówią, co jest prawdą. Bohaterowie zostali opisani ciekawie, a postacie są porównywane do konkretnych osób.

Autor doskonale prowadzi wątki i stopniowo dozuje akcję, wobec tego cała historia jest interesująca do samego końca. W tej powieści możemy znaleźć odrobinę prawdy z takiego świata, gdzie mafijne przepychanki są na porządku dziennym. Jeśli jesteście fanami takiego klimatu to „Mój przyjaciel gangster” będzie dla was książką doskonałą.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Oskar May, „Mój przyjaciel gangster”, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat