„Syrena z błękitnej toni” – recenzja

Recenzja książki „Syrena z błękitnej toni”.
Niektórzy twierdzą, że "paranormal romance" jest już przeszłością, a gatunek ten nie ma do zaoferowania czytelnikowi niewiele więcej, aniżeli on sam znajdzie na księgarnianej półce.

Cóż… jeśli do gry wchodzi Kerrelyn Sparks ze swoją kolejną fantastyczną (dosłownie i w przenośni!) opowieścią, to ten rodzaj literatury wchodzi na zupełnie nowy poziom. Przygotujcie sprzęt do nurkowania i płetwy, schodzimy do głębin!

Kerrelyn Sparks to autorka, której nazwisko jak mantrę powtarzają fani fantastyki z całego świata. Autorka pierwszą swoją powieść z gatunku „paranormal romance” wydała pod kuszącym tytułem „How to Marry a Millionaire Vampire”. Po latach przyznała, że pomysł na napisanie książki przyszedł jej w dość nietypowym otoczeniu – jaskini pełnej nietoperzy. Zadebiutowała w 2005 roku i w bardzo krótkim czasie jej twórczość zyskała popularność, wpisując się na listy bestsellerów według USA Today. Sparks tak bardzo utożsamiła się z  mitycznym światem, który sama stworzyła, że wydając czwartą książkę poważnie zaczęła obawiać się zemsty Nieumarłych. Prywatnie Kerrelyn mieszka w Stanach z mężem i dziećmi w domu pełnym czosnku, ponieważ wciąż nie widzi ona miejsca na wampiry i wilkołaki pod własnym dachem!

Historia „Syrena z błękitnej toni” opowiada o Maeve, która jest najmłodszą spośród czterech sióstr. Dziewczęta dorastały na tajemniczej Wyspie Księżyców, a każda z nich obdarzona jest wyjątkowym darem. Maeve posiada nietypową umiejętność zmieniania się w fokę. Bohaterce do pełni szczęścia brakuje jednej rzeczy: ukochanego. Choć siostry starają się zaaranżować jej związek, Maeve nie jest gotowa na byle jaką miłość. Pragnie tylko Brody'ego, jednak mężczyzna pozostaje niedostępny i unika jej nawet, gdy przybiera ludzką postać.

Wyśniony przez Maeve Brody to wybitny szpieg, uznawany za najlepszego na całym kontynencie. Mężczyzna posiada zdolność do przemiany w dowolne zwierzę, co znacznie ułatwia zdobywanie przez niego różnych informacji. Jego życie komplikuje jednak klątwa, która pozwala mu przybierać swoją prawdziwą postać tylko przez dwie godziny dziennie. Celem mężczyzny jest odnalezienie wiedźmy, która rzuciła na niego to przekleństwo. Chce zmusić ją do zdjęcia uroku i uwolnienia od zaklęcia. Fabuła książki Kerrelyn Sparks jest jednak nieobliczalna, a bohater zaczyna wątpić w powinność swoich czynów…

Od technicznej strony jest to niezbyt gruba książka licząca niewiele ponad 300 stron o standardowym, poręcznym formacie. Tekst jest przejrzysty, a jego treść dobrze się czyta – co po części jest zasługą narracji, którą częstuje nas Kerrelyn Sparks. Zachwyciła mnie okładka. Jest na niej prawdziwy morski świat, dopracowany w najmniejszym szczególe. Tę książkę najpierw pożera się wzrokiem, aby zaraz potem pochłonąć całą jej treść.

Zaskakujące jak „Syrena z błękitnej toni” porwała mnie w świat fantastyki i za nic nie chciała z niego uwolnić. Sparks stworzyła krainę legend, w której czyha na czytelnika kilka zaskakujących zwrotów akcji. Książka to prawdziwa podróż w nieznane, która przed czytelnikiem skrywa wiele tajemnic. W twórczości Kerrelyn Sparks znaleźć można wszystko, co sprawia, że przestaje dostrzegać się rzeczywistość. Z to właśnie pokochałam tą autorkę, za magię i talent piśmienniczy, który doceniłam. To znakomita fantastyczna powieść z elementami romansu, które doskonale współgrają z główną fabułą (w żaden sposób jej nie przeszkadzając!).

Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)

Kerrelyn Sparks, „Syrena z błękitnej toni”, Wydawnictwo Skarpa Warszawska, Warszawa 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat