„Żaden koniec” – recenzja

Recenzja książki „Żaden koniec”.
Po raz kolejny Papużanka zabiera czytelników w niepowtarzalną podróż pełną gier literackich, zabaw słownych i niesamowitych obrazów, będących wytworem jej równie niesamowitej wyobraźni.

Historia rozpoczyna się od śmierci Krystyny, seniorki rodu. To wydarzenie staje się przyczynkiem do próby zrekonstruowania życia barwnej, ekscentrycznej i tajemniczej postaci. Zmarła nigdy tak naprawdę nie pozwalała się dobrze poznać, zostawiając swoje dzieci i wnuki z masą pytań, na które nigdy nie dała jasnej i jednoznacznej odpowiedzi. Pewne kwestie wydają się być niewyjaśnione, pewne niedokończone, a inne znów głęboko schowane. Rodzina naszej bohaterki jest typową rodziną, w której żal i tajemnice rodzinne przeplatają się z czułością i wzruszeniami, a niewypowiedziane słowa i pretensje powodują, że pewne rany nie chcą się goić.

Przyglądanie się z bliska poszczególnym etapom życia Krystyny doprowadzić ma do  odnalezienia początków rodu, zrozumienia kim byli przodkowe zmarłej, jakie wydarzenia spowodowały, że sama Krystyna żyła tak, a nie inaczej. Opowieść o śmierci staje się jednocześnie historią życia tych, którzy odeszli, odciskając niezatarte piętno na żyjących. Zgodnie z tytułem śmierć nie jest tylko końcem, lecz także początkiem, w tym także początkiem opowieści.

Papużanka nie byłaby tak niepodrabialną autorką, gdyby nie ubrała swojej, pozornie prostej opowieści w metafory, wielopiętrowe gry literackie, konwencję w której strumień świadomości zastępuje zwyczajną narrację. Postaci maszerują przed nami niczym aktorzy na scenie, wcielając się w swoje role członków rodziny, by móc opowiedzieć nam te niepowtarzalną, a jednocześnie banalną historie życia i śmierci.

Autorka w mistrzowski sposób potrafi przekuć swoje obserwacje ludzi i ich zachowań,  w sceny pełne życia, prawdziwe, a jednocześnie metaforyczne. Dodatkowym bonusem jest język, w którym sarkazm miesza się z poetycką wrażliwością. „Żaden koniec”, to nie jest historia łatwa, lecz książka z tych, które wymagają od czytelnika włożenia więcej wysiłku w lekturę, jednak wysiłek ten wynagradzany jest  siłą, z jaką rezonują  w odbiorcy poszczególne sceny, słowa, sytuacje, zmuszając do refleksji, zmierzenia się z trudnym tematem śmierci i rodziny.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Zośka Papużanka, Żaden koniec, Marginesy, Warszawa 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat