„Żar” - recenzja

Recenzja książki „Żar”.
Upalne lato i samobójstwo młodego chłopaka, które wstrząsa niewielką miejscowością. Tajemnice i niedopowiedzenia trwające kilkadziesiąt lat… aż do kolejnej tragedii.

Weronika Mathia i jej debiutancka powieść „Żar” to literatura kryminalna na wysokim poziomie.  

Nastoletnia Lena spotyka się ze swoim chłopakiem w ostatnim dniu roku szkolnego. Jest upalnie, a przed dziewczyną otwiera się perspektywa wspólnych wakacyjnych dni. Spotkanie zakochanych w opuszczonym (i podobno nawiedzonym) domu kończy się niespodziewaną kłótnią… Tego samego wieczoru chłopak popełnia samobójstwo. Wcześniej próbuje spotkać się z Leną. Niestety dziewczyna z powodu urażonej dumy nie chce z nim rozmawiać. Wyrzuty sumienia towarzyszą kobiecie przez kolejne dwadzieścia lat i… historia zatacza koło. Nastoletni syn Leny - Jasiek zakochuje się w Kasi, wspólnie wychodzą na imprezę. Nocą dziewczyna popełnia samobójstwo. Wszystko rozgrywa się w tym samym miejscu, w którym przed laty zrobił to ukochany Leny. Jasiek natomiast przepada bez wieści. Zaczynają się intensywne poszukiwania chłopca. Jego zaginięcie skłania policję do pytań: Czy jest zamieszany w śmierć dziewczyny? Gdzie się znajduje? Dlaczego uciekł? Czy to na pewno była ucieczka? Takie pytania zadawała sobie również zdruzgotana matka. Zarówno ona, jak i pomagający jej policjant, którym jest wujem Kasi, będą musieli zmierzyć się z demonami przeszłości i nieujawnionymi tajemnicami. Przeszłość dopadnie ich w najmniej oczekiwanym momencie…

Bardzo lubię postaci kobiece w literaturze, dlatego Lena zwróciła moją uwagę. Jest ciekawą osobą - to kobieta z przeszłością, z którą nie była w stanie się pogodzić. Próbuje radzić sobie z rzeczywistością, jednak nie zawsze z pozytywnym skutkiem. Pomagają jej w tym antydepresanty, które zdarza jej się łączyć z alkoholem. Jest bohaterką, której chcemy współczuć i z całego serca życzymy jej odnalezienia syna i poukładania spraw z przeszłości. Ciekawą postacią jest również jej chłopak Rafał. W toku powieści dowiadujemy się, co popchnęło go do samobójstwa i tu muszę przyznać, że historia Rafała mną wstrząsnęła. Czasami jedno wydarzenie może pociągnąć za sobą lawinę kolejnych i doprowadzić nas na skraj załamania. „Żar” to powieść o tym, że czasami o swoich tajemnicach warto powiedzieć komuś bliskiemu, bo jeśli pozna je nieodpowiednia osoba, może je wykorzystać przeciwko nam. Bardzo podobało mi się to, że autorka stworzyła bohaterów takich jak my – ze swoimi słabościami, historiami, próbujących naprawiać to, co w życiu im się nie udało. Dzięki takiej kreacji stają się nam naprawdę bliscy.

„Żar” to powieść mroczna, hipnotyzująca, trzymająca czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Klimat, jaki udało się stworzyć autorce, naprawdę sprawiał, że czuło się ten lepiący do ciała żar. Po przeczytaniu pierwszych stron wiedziałam, że to będzie naprawdę dobra literatura. Nie pomyliłam się. Prowadzenie narracji na dwóch przestrzeniach czasowych wspaniale się ze sobą łączyło, żaden z rozdziałów nie był nużący, a cała historia była bardzo przemyślana.

Elżbieta Kaźmierowska
(elzbieta.kazmierowska@dlalejdis.pl)

Weronika Mathia, Żar, wyd. Czwarta Strona, Poznań 2023 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat