Arabskie życie

Recenzja książki „Życie po arabsku”.
Życie kobiety w kulturze arabskiej nie jest łatwe. O jego trudach życia pisze Emire Khidayer w książce „Życiu po arabsku”.

To bardzo osobista relacja autorki o tym jakże odmiennym od naszego świecie. O tradycji, codziennych obowiązkach, religii czy zwyczajach. Autorka niezwykle emocjonalnie podchodzi do tematu i nierzadko wyraża swoją opinie, odczucia czy też wszelkiego rodzaju doświadczenia. Czytając tę książkę miałam momentami wrażenie, że zagłębiam się w pamiętnik podróży po tym wyjątkowym świecie i poznaje intymne myśli Emiry. Plusem jest opisywanie przez nią sytuacji i podawanie różnych przykładów, które nadają przede wszystkim autentyczności. Znakomitym uzupełnieniem są także fotografie.

Zapewne dla wielu z nas ten świat jest nieznany, kojarzony głównie z filmami. Od zawsze to co nieznane budzi lęk, strach, a także powoduje narastanie różnego rodzaju stereotypów.  „Życie po arabsku” jest swego rodzaju kompendium wiedzy o wszystkich elementach życia w świecie arabskim. Autorka opisuje Egipt, Liban, Syrię, Iran i inne kraje arabskie, pokazując różnice i podobieństwa w postrzeganiu i przestrzeganiu wielu założeń. Ta książka to swego rodzaju przewodnik po ich kulturze, pokazujący co powinien wiedzieć człowiek Zachodu o społeczeństwie arabskim, żeby nie być zaskoczonym, kiedy tam wyjedzie. Pomimo że jest to hermetyczny świat, to jednak mimo wszystko ulega on także dynamicznym przemianom.

Moją uwagę przyciągnął rozdział, w którym autorka opisuje rytuały związane z pochówkiem zmarłych. Arabowie chowają ciała jak najszybciej…w ciągu 24 godzin po śmierci. Dlaczego? Po pierwsze, chodzi o to by dusza zmarłego jak najszybciej dostała się do raju, a po drugie by rodzina jak najprędzej zapomniała o śmierci swojego bliskiego. Żałoba powinna trwać nie dłużej niż 3 dni. Dla nas, ludzi z Zachodu, jest to bardzo dziwne. Bowiem jak to zapomnieć o kimś bliskim? Inną ciekawostka, która głęboko zapadła mi w pamięć to z kolei ślub. Tak naprawdę jest to spisanie umowy, to akt formalny, w którym bierze udział najbliższa rodzina narzeczonej i narzeczonego. Co ciekawe panna młoda nawet nie musi być obecna na …własnym ślubie. Wystarczy bowiem, ze pod umową widnieje jej podpis. A w imieniu dziewczyny może wystąpić jej pełnomocnik, którym najczęściej jest ojciec, brat lub stryj.

Musimy przyznać, że nasze zainteresowania światem arabskim często ograniczają się do lektury przewodników turystycznych albo książek kulinarnych. A szkoda. Warto zatem sięgnąć po pozycję „Życie po arabsku”, bo to świetnie napisana książka przyprawiona pikantnymi anegdotkami. Całość smakuje wręcz wyśmienicie. Zdecydowanie polecam!

Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Emire Khidayer, „Życie po arabsku”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2013




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat