„Autostradą w ciemność” – recenzja

Recenzja książki „Autostradą w ciemność”.
Śmierć niejedno ma imię, ale z pewnością nie chcesz poznać żadnego z nich. Poznaj różnorodne opowiadania, w których jest ona główną bohaterką.

Czasem przychodzi znienacka, pod postacią mrozu tak siarczystego, że na zawsze traci się zdolność odczuwania ciepła. Innym razem pojawia się na skutek drastycznych zmian w organizmie, którym nie sposób zapobiec. Czasem bywa zaplanowana, a czasem jest dziełem przypadku. Taka właśnie jest śmierć. W tej książce towarzyszy ona każdemu z bohaterów tego zbioru opowiadań: bezczelnemu gangsterowi, zbuntowanej nastolatce, miłośnikom urbexu czy dziewczynie tkwiącej w toksycznym związku. Czai się zarówno na autostradzie, w dłoniach najbliższych, rozsiada się w kręgach śmietanki towarzyskiej i na nizinach społecznych. Mimo tego że zazwyczaj jest nieunikniona, życie nie powiedziało jej jeszcze ostatniego słowa. Kogo zatem pochłonie mrok, a komu uda się choć na chwilę przed nią uciec?

„Autostradą w ciemność” to zbiór opowiadań, gdzie autor prezentuje swoje umiejętności w różnych gatunkach. Już na początku sama okładka sugeruje mroczną podróż w jedną stronę, która zdecydowanie nie ma szczęśliwego zakończenia. To właśnie ona już samą ciekawą grafiką może zachęcić nas do zapoznania się z twórczością tego autora. Opowiadania w niej zawarte dostarczają wielu emocji i ciekawych wrażeń. Jedno jest w klimacie psychologiczno-obyczajowym, jedno wiąże się z historią regionu z czasów PRL-u, inne jest utrzymane w klimacie science fiction, a pozostałe można określić jako opowiadania akcji, sensacyjne i kryminały. Każde jest inne, akcja toczy się w różnych miejscach, a wspólnym elementem jest niezmienny element życia ludzkiego, czyli śmierć. Jest ona główną bohaterką przedstawioną w różnych aspektach. Można z nich jednak śmiało wyciągnąć wniosek, że przed śmiercią nie da się uciec.

Zbiory opowiadań są tym bardziej interesujące, że dzięki nim możemy jeszcze lepiej poznać twórczość autora. W tym przypadku mamy do czynienia z wydaniem, na które można poświęcić wolny wieczór lub zapoznawać się z nim w wolnej chwili. Jest to książka napisana w sposób lekki i przyjemny, dlatego z łatwością się ją czyta. Dużym plusem jest także język autora, dzięki czemu nie będziemy mieć trudności ze zrozumieniem tych opowiadań. Minusem może być jednak czasami zbyt duża wyobraźnia autora, bowiem zdarza się, że spotykamy się ze scenami, które w rzeczywistości mogłyby się nigdy nie wydarzyć.

Ewelina Makoś
(ewelinamakos@dlalejdis.pl)

Sebastian Artymiuk, „Autostradą w ciemność”, Novae Res, Gdynia, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat