Mimo września, upalne lato nie daje o sobie zapomnieć. W wielu regionach Polski temperatury wciąż przekraczają 30 stopni. Sytuacja taka ma się jeszcze utrzymać przez weekend, kiedy to niemal w całym kraju będzie upalnie, jedynie w górach lokalnie mogą pojawić się burze. Niestety, jak czytamy na Onet Wiadomości, sytuacja ta ma ulec zmianie i to już w nadchodzącym tygodniu. W ciągu kilku najbliższych dni ma dojść do zderzenia się na Polską dwóch frontów atmosferycznych, czego efektem będą gwałtowne skoki temperatur oraz duże opady deszczu. Miejscami może spaść nawet kilkadziesiąt milimetrów deszczu.
Pogoda zacznie zmieniać się już w poniedziałek, kiedy to na zachodzie, w centrum, na Śląsku i w Małopolsce zacznie padać i grzmieć. Temperatury jednak wciąż będą wysokie (25-30 stopni Celsjusza), jedynie na krańcach zachodnich i południowo-zachodnich będzie nieco chłodniej (22-23 stopnie). Już we wtorek fala gorącego powietrza zostanie wypchnięta znad Polski, a termometry za oknem pokażą nawet 16-18 stopni Celsjusza. Dalsza część tygodnia będzie jeszcze bardziej dynamiczna, gdyż bardzo możliwe, że dokładnie nad naszym krajem będzie przebiegać granica między chłodem a gorącem.
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com