Aura tego roku słynie ze skrajności. Po rekordowo upalnym i suchym lecie, na południu Europy nastąpiło gwałtowne załamanie pogody: temperatura z dnia na dzień spadła i pojawiły się deszcze, niosące ze sobą zagrożenie powodziowe. Jak czytamy na ONET Podróże, klika dni temu w Mediolanie spadło aż 130 mm wody, czego efektem było całkowite zalanie miasta. Niestety, według aktualnych prognoz, w nadchodzącym tygodniu również spodziewane są obfite opady, miejscami osiągające kilkaset mm. Wraz z deszczem ma przyjść dalsze ochłodzenie. Najniższe temperatury przewiduje się w kurortach alpejskich. W Garmisch-Partenkirchen czy Insbrucku termometry za oknem pokażą zaledwie 2-3 stopnie Celsjusza, a w wyższych partiach temperatura spadnie mocno poniżej zera. Na najwyższym szczycie Niemiec (Zugspitze) przewiduje się nawet -10 stopni Celsjusza. Z uwagi na niskie temperatury, opady deszczu przekształcą się w śnieg, szczególnie w dniach od czwartku do soboty. Do następnego weekendu wysoko w Alpach może spaść nawet pół metra śniegu. Zdaniem synoptyków, pogoda ustabilizuje się nie wcześniej jak w połowie września.
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdsi.pl)
Fot. freepik.com