Co nowego w 2023 roku, czyli noworoczne plany Anny Ziobro.

Wywiad z Anną Ziobro, autorką powieści "Słoik z marzeniami".
Anna Ziobro to poczytna autorka powieści obyczajowych z Podkarpacia, debiutująca w 2020 roku powieścią "Tysiąc kawałków". Obecnie, na swoim koncie ma 6 wydanych książek.

Katarzyna Jabłońska: Przełom Starego i Nowego Roku to czas zadumy nad tym co było i tworzenia nowych założeń. Czy masz w zwyczaju pisanie listy noworocznych postanowień? A może nie przykładasz do tego aż takiej wagi?

Anna Ziobro: Końcówka roku to dla mnie przede wszystkim czas podsumowań. Lubię spojrzeć wstecz nie po to, by czegoś żałować lub cokolwiek rozpamiętywać, ale żeby zastanowić się, co mi wyszło, gdzie można było postarać się bardziej, a gdzie należało odpuścić. Raczej nie spisuję noworocznych postanowień i czekam na to, co przyniesie czas. Jednocześnie ciężko pracuję, by wszystko jakoś się układało w poszczególnych dziedzinach życia ‒ oczywiście w takim zakresie, w jakim mam na to wpływ. Jedynym moim postanowieniem na rok 2023 jest podchodzenie z większym dystansem do tych spraw, nad którymi nie mam żadnej kontroli.

K.J.: Co możesz nam powiedzieć o 2022 roku? Był dla Ciebie łaskawy, a może wręcz przeciwnie, trudny i wymagający?

A.Z.: Rok 2022 był dla mnie, jako autorki, pierwszym rokiem, który nie upływał pod dyktando pandemii. Wreszcie miałam okazję realizować bez przeszkód marzenia o spotkaniach autorskich, wyjazdach, targach. Ukazały się też trzy moje powieści (w tym przesuwane kilka razy „Okruchy samotności”), więc z jednej strony mogę powiedzieć, że ten rok był dla mnie łaskawy. Z drugiej mamy wojnę na Ukrainie, inflację, straszenie wszelkiego rodzaju kryzysami i widmo ciężkich miesięcy dla świata kultury. Nie wszystko układało mi się tak, jakbym chciała. Niemniej jednak działo się dużo dobrych rzeczy, więc zapisuję ten rok na plus.

K.J.:  Rok 2022 zamknęłaś z liczbą sześciu wydanych książek. Kiedy możemy spodziewać się premiery czegoś nowego?

A.Z.: Dla ścisłości, sześć wydanych książek to mój łączny dorobek, od stycznia 2020 roku. Wychodzi średnio dwie książki rocznie i myślę, że to dla mnie optymalne, a jednocześnie dość wyśrubowane tempo. Kolejna premiera będzie mieć miejsce jeszcze tej zimy.

K.J.: Czy możesz nam zdradzić o czym będzie Twoja najnowsza powieść, "Słoik z marzeniami"?

A.Z.: To zawsze jest trudne pytanie. Streszczenie wielu miesięcy pracy (w tym przypadku ośmiu) w dwóch-trzech zdaniach to ogromne wyzwanie, ale spróbuję :-) „Słoik z marzeniami” opowiada historię Nadii, która ‒ jako Romka z pochodzenia, dorastająca w biednej rodzinie ‒ nigdy nie miała w życiu lekko. Jej serdeczny przyjaciel z dzieciństwa umiera przedwcześnie, z czym dziewczyna nie potrafi się pogodzić. Przez długi czas żyje przeszłością, aż okazuje się, że jest poważnie chora i sama w każdej chwili może umrzeć. Wtedy los stawia Nadii na drodze Kubę... Aby przekonać się, co z tego wyniknie, trzeba sięgnąć po książkę :-) Ja dodam tylko, że całość historii spina pewna rodzinna tajemnica i dramatyczne zdarzenia z przeszłości.

K.J.: W swoich powieściach często sięgasz po trudne tematy. Czy w tym wypadku jest podobnie?

A.Z.: Tak. Już na początku mojej przygody z pisaniem postanowiłam sobie, że każda moja powieść będzie „o czymś” i że nie będę wypuszczać na rynek kolejnych książek wyłącznie dla rozrywki, do przeczytania w jeden wieczór i szybkiego zapomnienia. Staram sięgać po trudne, konkretne tematy, które zwykle wolimy omijać, uważając, że nas nie dotyczą. Chciałabym pozostawiać czytelnika z refleksją i w przypadku „Słoika z marzeniami” jest podobnie.

K.J.: Jak wyglądają Twoje plany wydawnicze na 2023 rok?

A.Z.: W planach na ten rok mam dwie powieści obyczajowe. Jedną z nich jest właśnie „Słoik z marzeniami”, a drugą powieść, nad którą aktualnie pracuję. Piszę dość powoli, biorąc pod uwagę obecne standardy na rynku. Raczej nigdy nie dogonię autorek publikujących po 5-6 powieści rocznie. Nie mam nawet zamiaru próbować :-)

K.J.: Jak udaje Ci się pogodzić pracę zawodową z pisaniem? Czy planujesz w przyszłości stać się pełnoetatową pisarką?

A.Z.: Nie wybiegam daleko w przyszłość. Mam pracę, którą lubię, a kiedy zaczynałam pisać, oprócz pracy na etacie miałam jeszcze dwie dorywcze, małe dziecko, urządzanie domu i totalny brak czasu. A mimo to dałam radę napisać pierwszą powieść, a potem kolejną. Teraz pracuję „tylko” na jednym etacie, córka jest „odchowana” i samodzielna, a pisanie stanowi dla mnie przyjemność i odskocznię. Utrzymuję się z etatowej pracy tłumacza, a pisanie uprawiam wyłącznie dlatego, że chcę. Myślę, że tak zostanie.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę sukcesów zarówno na gruncie prywatnym, jak i zawodowym oraz pomyślności w Nowym, 2023 roku!

Rozmawiała
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)

Fot. Materiały wydawnicze




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat