„Córka diabła” – recenzja

Recenzja książki „Córka diabła”.
Romans historyczny, który na chwilę pozwala zapomnieć o otaczającym świecie.

Od czasu do czasu lubię sięgnąć po romans historyczny. Bohaterowie, którzy niesieni porywami serca, muszą pamiętać przy okazji o konwenansach, niepisanych zasadach, to niezwykle ciekawi towarzysze zimowych wieczorów.

"Córka diabła" to opowieść o rodzącym się uczuciu między młodą wdową Phoebe i "hulaką, który już się wyszumiał" Westem. Tych dwoje początkowo czuje do siebie jedynie niechęć, jednak ta z czasem ustępuje zupełnie innym uczuciom. Żeby jednak nie było zbyt łatwo, do głósu dochodzi też przeszłość i świadomość sztywnych zasad panujacych w ówczesnym społeczeństwie. A związek tych dwojga niebezpiecznie przypomina mezalians.

Historia prosta i przewidywalna, ale bardzo przyjemna w odbiorze. Zapewne spora  w tym zasługa przystępnego i dynamicznego języka powieści i wartkiej akcji, która nie pozwala się czytelnikowi nudzić ani przez chwilę. Autorka miała sporo, całkiem udanych, pomysłów na to, jak ubarwić tę powieść i wciągnąć odbiorców w wir losów głównych bohaterów. Oczywiście, jak na romans przystało, w książce znaleźć można także sceny erotyczne, przesycone pożądaniem. Zostały one jednak bardzo umiejętnie wplecione w fabułę.

Muszę wspomnieć o tym, że "Córka diabła" jest piąta częścią cyklu "Ravenels". Ponieważ nie czytałam poprzednich części, miałam lekkie obawy sięgając po tę, jako po kontynuację historii. I muszę przyznać, że w niewielkim stopniu te obawy się potwierdziły. Z jednej strony bowiem jest to lektura, przez którą dosłownie się płynie. Lekka w odbiorze, nienarzucająca się, ale i wciągająca w losy bohaterów. Z drugiej jednak strony nie do końca rozumiałam rozterki bohaterów, od czasu do czasu łapałam się na tym, że ich motywacje są dla mnie niejasne. Prawdopodobnie jednak wszystkie potrzebne mi odpowiedzi (i podpowiedzi) znalazłabym w poprzednich częściach cyklu, więc nie mogę zarzucić tego "Córce diabła". Na plus oceniam to, że autorka kilkukrotnie streszczała i przypominała czytelnikom epizody czy informacje z poprzednich części, przez co znacznie łatwiej było podążać za główną fabułą książki.

To, co działa najbardziej na plus tej książki, to jej uroczy, trochę niesforni i bardzo żywiołowi bohaterowie. Jakoś tak naturalnie od samego początku się im kibicuje. I choć dobrze wiadomo, jak ta historia musi się skończyć, nie umniejsza to przyjemności z lektury.

Bo "Córka diabła" jest dokładnie tym, czego oczekujemy. Sympatyków gatunku niczym nie zaskoczy, ale czyż romanse historyczne nie są właśnie po to, by nie zaskakiwać, tylko szczęśliwie doprowadzić czytelnika do finału? Na szczęście, trzymając się ram gatunku, Lisa Kleypas nie przesadziła z bajkowością tej historii.

"Córka diabła" to lektura na jeden wieczór (i część nocy). Urzekająca, wciągająca i przyjemna. To rozrywka w najczystszej postaci. Myślę, że polubiłam bohaterów tej książki na tyle, że w najbliższym czasie cofnę się do poprzednich tomów cyklu Ravenels.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Lisa Kleypas "Córka diabła" Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat