„Cyngielki, gwardzistki, terrorystki” – recenzja

Recenzja książki „Cyngielki, gwardzistki, terrorystki. Polki, które zabijały dla sprawy”.
Najnowsza książka Michała Wójcika według opisu wydawnictwa to portret niezwykłych kobiet, które wymknęły się swojej epoce.

Autor upamiętnia pamięć o Polkach, które swoją odwagą przysłużyły się podczas krwawej dla Polski pierwszej i drugiej wojny światowej. Bohaterki dla których na polu walki płeć nie miała znaczenia!

Bez wątpienia jest to książka historyczna, która plasuje się między reportażem, a powieścią. Jej autor, Michał Wójcik, to medialnie znany w Polsce historyk i dziennikarz. Kojarzony ze stacją radiową Radio Zet, był także redaktorem naczelnym magazynu „Focus”. Współtwórca programów telewizyjnych dla stacji TVN oraz Discovery Historia. „Cyngielki, gwardzistki, terrorystki. Polki, które zabijały dla sprawy” nie jest jego debiutem, bo w swoim literaturowym dobytku posiada już co najmniej sześć tytułów. Jego piśmienniczy katalog w dużej mierze poświęca kobietom, czynnie walcząc z ich dyskryminacją.

Zabijanie z zimną krwią to główny motyw, jaki dostrzega się w trakcie czytania tej książki. Wójcik opowiada historię 12 zasłużonych podczas wojny bohaterek. Kojarzone na co dzień z pięknem i delikatnością, to w tych przypadkach bezwzględne i okrutnie zabójczyni, „gdy pociągały za spust, ich płeć nie miała znaczenia”. Pierwszą wyróżnioną w książce żołnierką była niejaka Izabela Hordecka, najskuteczniejsza wywiadowczyni kontrwywiadu AK, która zajęła się likwidacją 23 zdrajców i szmalcowników. 25-letniej Niuti Tajtelbaum nadano pseudonim bezwzględnej maszyny do zabijania. W warszawskim getcie zorganizowała ona kobiecy pluton. Mierząc się z dyskryminacją płciową Wanda Gertz podczas I wojny światowej na front wyszła w męskim mundurze. Od roku 1939 nie ukrywała swojej płci i dumnie manifestując kobiecość szkoliła inne dziewczyny w wojskowym rzemiośle. Dokonany 1 lutego 1944 roku Alejach Ujazdowskich w Warszawie zamach na dowódcę Franza Kutscherę przygotowała Anna Szarzyńska-Rewska. Napaść zapisała się w kartach historii, jednak o jego autorce niestety zapomniano. Podoba mi się to w jaki sposób Wójcik wydobył z każdej ze swoich bohaterek indywidulaną bohaterskość i zasłużenie. Co więcej, tymi dwunastoma przypadkami udowodnił, że kobiety są w stanie walczyć w taki sposób (a może i nawet lepiej!) jak płeć przeciwna.

Autor publikacji upamiętnił bohaterską postawę 12 kobiet. Kobiet, które na polu walki często dyskryminowane i niedocenione znacznie przysłużyły się podczas wojskowych działań obronnych. Podarowanie im kilku stron książki ku pamięci jest niezwykle szlachetne i wyróżniające. Wójcik pochylił się nad ich indywidualną historią i pokazał czytelnikom ich znacznie i ważność. Co więcej, zrobił to w takim stylu, że od lektury nie trudno się  oderwać – ta książka ciekawi i inspiruje. Chapeau bas!

Książki historyczne nie należą do szczególnie lubianych przeze mnie treści literaturowych. Muszę jednak przyznać, że Wójcik poniekąd odczarował moją niechęć. Otrzymując w swoje ręce „Cyngielki, gwardzistki, terrorystki. Polki, które zabijały dla sprawy” z początku niechętnie zabrałam się do czytania. Strona po stronie moje nastawienie diametralnie się zmieniało. Zaskoczona szybkością, z jaką przez nią przebrnęłam, zatęskniłam za jej początkiem, czując jednocześnie czytelniczy niedosyt. Polecam historycznym zapaleńcom, choć tym którzy zaczerpnąć chcieliby nieco historii naszego kraju lektura ta również się spodoba.

Klaudia Dydymska
(klaudia.dydymska@dlalejdis.pl)

Wójcik Michał, „Cyngielki, gwardzistki, terrorystki. Polki, które zabijały dla sprawy”, Znak Literanova, Kraków 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat