„Czarcie lustro” – recenzja

Recenzja książki „Czarcie lustro”.
Spróbuj zajrzeć w czarcie lustro i nie zapomnij oddychać…

Codziennie wokół nas dzieją się różne tragedie. Ludzie uchodzący za hojnych czy poświęcających się dla innych często okazują się najgorszymi przestępcami. „Czarcie lustro” Magdaleny Zimniak jest połączeniem powieści kryminalnej, thrillera i sensacji. Już sama okładka budzi niepokój. Znajduje się na niej dziewczyna z obojętnym wyrazem twarzy, jednak wyraźnie widać, że w przeszłości doświadczyła dużo zła. Jest przyzwyczajona do bólu, który stał się codziennością, i straciła nadzieję na jakąkolwiek zmianę. Te same uczucia towarzyszą jednej z bohaterek książki.

Marta jako dziecko została porwana przez tajemniczego Mistrza i dopiero po sześciu latach wraca do domu. Dowiadujemy się, że dziewczynka była przez niego bita, manipulowana i wykorzystywana seksualnie. Nie miała odwagi się mu sprzeciwić, wobec czego godziła się na wszystko takim, jakim jest i teraz nie potrafi podejmować najprostszych decyzji. Przez całą książkę towarzyszymy jej w mierzeniu się z traumami „zafundowanymi” przez tego mężczyznę, uczeniu się budowania relacji i zbliżaniu się do odkrycia szokującej prawdy o zmarłym po jej zniknięciu ojcu. Dziewczynka jest do tego stopnia zastraszona groźbami Mistrza, że złe wspomnienia dają jej o sobie znać nawet podczas snu i każdej nocy budzi się z krzykiem. Co więcej, obawia się o życie i zdrowie matki oraz młodszej siostry. Z kolei Elwira to młoda nauczycielka angielskiego mieszkająca i pracująca w Zaćmieniu. Pewnego dnia w nieznanych okolicznościach znika dyrektor liceum, w którym uczy, a kobieta staje się jedną z głównych podejrzanych. Elwira stopniowo z pomocą znajomego dowiaduje się zatrważających faktów o Sułeckim, dyrektorze szkoły.

Co łączy Martę i Elwirę? Jak długo trzeba czekać na rozwiązanie ważnych spraw i czy w ogóle jest to możliwe? Ile rodzinnych tajemnic musi zostać dogłębnie wyjaśnionych, aby w końcu móc odzyskać spokój ducha?

Autorka zgrabnie wprowadza nas w skomplikowaną sytuację i przez całą powieść umiejętnie przeplata ze sobą wątki bohaterek. Powieść jest pisana w dwóch odstępach czasowych, o czym można dowiedzieć się dopiero po dłuższej chwili. Nie ukrywam, że czasem musiałam cofać się o kilka stron, aby zrozumieć o kim jest mowa i w jaki sposób opisane fakty się ze sobą łączą. Przez całą książkę wydarzenia w niej ukazane sprawiają, że na ciele staje gęsia skórka. Powieść pisana jest krótkimi zdaniami i w większości w pierwszej osobie, co ułatwia ją w odbiorze zważywszy na bardzo trudną tematykę i dzięki temu zarówno Marta, jak i Elwira stają się nam bliższe.

Choć powieść jest dosyć długa i posiada kilka niedociągnięć korektorskich, nie wpływa to absolutnie na jej odbiór i oddziaływanie na nasze emocje. Jeśli lubisz uczestniczyć w rozwiązywaniu zagadek, poszukiwaniu winnych, a ludzka krzywda nie jest Ci obojętna, ta powieść jest dla Ciebie stworzona.

Joanna Karbownik
(joanna.karbownik@dlalejdis.pl)

Magdalena Zimniak, „Czarcie lustro”, Warszawa, Skarpa Warszawska, 2024.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat