„Czaromarownik 2024” - recenzja

Recenzja książki „Czaromarownik 2024”.
Magiczny rok 2024

Są osoby, które kupują kalendarze z dużym wyprzedzeniem, w przedsprzedaży itd. Czy warto? Wydawcy potrafią zaskoczyć nawet w tej sprawie. Czaromarownik na rok 2023 zawierał parę błędów, sporo było w nim powtórzeń. Stąd, choć po magiczny kalendarz Wydawnictwa Kobiecego sięgałam co roku, na kolejny patrzyłam trochę podejrzliwie. Dałam mu jednak szansę.

Zacząć należy od wydania. Jest bowiem bardzo eleganckie. Stonowane kolory i twarda okładka prezentują się zacnie, jednak co do właśnie twardej okładki mam mieszane uczucia. Nie każdy może uznać ją za funkcjonalną, bo choć można być pewnym, że przez rok się nie zniszczy, to swoje waży. Nie jest to więc podręczny kalendarz, który z ochotą można zawsze i wszędzie ze sobą zabrać.

Ilość, którą przeznaczono na pisanie, uważam za odpowiednią. Nie różni się zbytnio od poprzednich Czaromarowników. Linie są co prawda małe, ale nie stanowi to dużego problemu.

Przy każdym dniu są zaznaczone imieniny. Dodatkowo wpisane są najważniejsze święta obchodzone w Polsce oraz główne fazy księżyca. Wszystko więc zostało wykonane typowo dla Czaromarowników. Ten jednak wyróżnia się dodatkowymi stronami przeznaczonymi na bilans wydatków i dochodów na każdy miesiąc.

„Czaromarownik” na 2024 zawiera całe mnóstwo kreatywnych pomysłów na działania magiczne. Wzbogacono je niebanalnymi ciekawostkami, a także prostymi, ale nienudnymi informacjami. Są jak najbardziej przystępne, więc początkujący na drodze czarostwa dowiedzą się czegoś nowego. A jednak nie są to ogólniki i absolutne podstawy, toteż i osoby siedzące już w temacie nie zanudzą się podczas ich lektury. Tematycznie dotyczą czarów szeroko rozumianych, dotykają różnych dziedzin. Uważam je więc za inspirujące. To wiedza w pigułce, ale też sugestie, w jakich dziedzinach magii można swoje horyzonty poszerzyć.

Całościowo „Czaromarownik 2024” wzbudził we mnie pozytywne odczucia. Mimo że nie jest to zakochanie bez pamięci, czuję, że przyjemnie będzie mi się z niego korzystało przez nadchodzący rok. Mogę go więc szczerze polecić szukającym pewnych, sprawdzonych kalendarzy, które niosą coś więcej niż ładną okładkę.

Kinga Żukowska
(kinga.zukowska@dlalejdis.pl)

„Czaromarownik 2024”, Wydawnictwo Kobiece, 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat