Na rynku znajdziesz niezliczone produkty obiecujące więcej energii: poduszki gwarantujące najlepszy sen czy suplementy mające poprawić koncentrację i wytrzymałość. Problem w tym, że bez względu na to, co robisz, wciąż będziesz zmęczona. To po prostu część człowieczeństwa. Nie da się zmagazynować energii na później ani magicznie odciąć się od potrzeby odpoczynku.
Zmęczenie nie jest błędem w systemie, tylko naturalnym elementem życia. To samo dotyczy wyczerpania wynikającego z codziennych zmagań. Żyjemy w świecie pełnym stresu, niesprawiedliwości i presji. Niektóre źródła zmęczenia są nieuniknione – choroby, praca, obowiązki – ale inne wynikają z rzeczy, na które mamy wpływ.
Zbyt często kończymy dzień nie tylko wyczerpane, ale i przytłoczone. Może to efekt ciągłego sprawdzania maili w czasie wolnym, może zgody na zobowiązania, które wcale nie sprawiają nam radości. Może to także godziny spędzone na bezmyślnym przeglądaniu social mediów, które bardziej męczą, niż relaksują.
Nie chodzi o to, by pod koniec dnia tryskać energią – to nierealne. Można jednak dążyć do innego rodzaju zmęczenia. Przyjemne zmęczenie to uczucie, gdy dzień był intensywny, ale satysfakcjonujący. Może wynikać z pracy, która ma sens, gotowania dla bliskich, sportu czy po prostu dobrej zabawy. Nawet jeśli rano budzisz się jak po ciężkim maratonie, ale wiesz, że poprzedni dzień był wart tego zmęczenia – to właśnie jest dobre zmęczenie.
Zamiast inwestować w kolejną magiczną pigułkę mającą dodać ci energii, spróbuj zastanowić się, co cię naprawdę wyczerpuje, a co daje poczucie spełnienia. Może warto ograniczyć bezsensowne obowiązki, odpuścić rzeczy, które nie sprawiają ci radości, a skupić się na tym, co naprawdę ma wartość? Oczywiście, nie zawsze się da. Nie każda z nas może rzucić pracę czy uciec od zobowiązań, ale zawsze można znaleźć choćby małe przestrzenie, by zadbać o siebie.
Joanna Adamski
(joanna.adamski@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com