Co więcej, dieta bałtycka jest nawet lepsza i znacznie skuteczniejsza od tej najzdrowszej - diety śródziemnomorskiej. Przestrzeganie zasad diety bałtyckiej znacznie zmniejsza ryzyko otyłości brzusznej, ponieważ jest sprzymierzeńcem korzystnym dla naszego organizmu bakteriom.
Jabłka, gruszki i owoce jagodowe są najpopularniejszymi owocami w tym rejonie Europy, nic zatem dziwnego, że jadamy je od najmłodszych lat. Są najlepszym źródłem substancji balastowych i fruktozy. Jednak zaleca się je jedzenie ich nie częściej niż dwa razy w ciągu doby – ze względu na obecność cukru.
Tutejsze warzywa są najlepszym źródłem prebiotyków. Zaleca się codzienne jedzenie warzyw korzennych (marchew, pietruszka, seler, burak), liściastych (kapusta, szpinak), pomidory i ogórki. Dobrze, jeżeli pochodzą z własnego ogródka lub upraw ekologicznych, bo wtedy są najzdrowsze i najsmaczniejsze.
Produkty ze zbóż: żyta, owsa i jęczmienia muszą być pełnoziarniste. Działają one wtedy prebiotycznie, wspierając bifidobakterie, które przyczyniają się do przyspieszenia przemiany materii i dzięki temu pomagają zachować prawidłową wagę.
Bardzo ważne jest, aby konsumowanie ryb słodkowodnych oraz łososia (od chwili złowienia do momentu ich zjedzenia) nastąpiło w jak najkrótszym przedziale czasowym. Ryby są dobrym źródłem pełnowartościowego białka. Korzystnie wpływają na stan mikrobionu, dlatego należy je jadać minimum raz w tygodniu.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com