„Dom sekretów” – recenzja

Recenzja książki „Dom sekretów”.
Znana ze swoich optymistycznych, ciepłych i lekkich powieści Magdalena Kordel powraca tym razem z trzecim tomem cyklu „Tajemnice”, niezbyt oryginalnie nazwanym „Domem sekretów”.

Opowieść rozgrywająca się w dwóch płaszczyznach czasowych, większość akcji przenosi do XIX wieku, koncentrując się na pokazaniu czytelniczkom pewnej tragicznej historii miłosnej. W tej części w domu Anieli pojawia się jej siostra, burząc spokój nie tylko domu, ale całego miasteczka. Jedyną szansa na odzyskanie spokoju ducha i powrotu do małych przyjemności życia codziennego, wydaje się tylko dotrzymanie danego niegdyś słowa i opowiedzenie historii o klątwie ciążącej na cała rodziną. Klątwie u której zarania leży tragedia służącej, która z miłości do szlachcica, popełniła niegdyś samobójstwo…

Poruszająca i dramatyczna opowieść wydaje się być tylko rodzinną legendą, lecz u jej źródła leży prawdziwa tragedia i dramat jednej ze służących, które w XIX wieku pracowały w dworku należącym do rodziny Anieli. Wyjawienie poruszającego sekretu jest szansą dla rozwikłania rodzinnych sekretów, a także rozliczenia się z przeszłością. Kordel udała się niełatwa sztuka stworzenia ciekawej powieści szkatułkowej, w której jedna opowieść prowadzi do kolejnej.

O ile część współczesna koncentruje się na Anieli i jej sposobie postrzegania wydarzeń, odbiorze rzeczywistości, przemyśleniach, to cześć „historyczna” stawia na wielu różnorodnych bohaterów, prowadząc czytelnika od dworu, przez małe wioski, aż do domu Szeptuchy…

Osadzenie akcji w dwóch płaszczyznach czasowych powoduje, że autorka może nas zabrać w podróż do XIX wieku, co czyni chętnie, przez co ciężar narracji skoncentrowany jest głównie na przeszłości. Wydarzenia z czasów obecnych nie posuwają całości zbytnio do przodu, ale ta swoista stagnacja rekompensowana jest bogato rozbudowaną narracją obejmującą historię dziewiętnastowieczną.

Czytelnicy Magdaleny Kordel wiedzą, że mogą spodziewać się pełnej ciepła rodzinnej sagi, w której nawet najbardziej dramatyczne wydarzenia prowadzą do szczęśliwego zakończenia. Tych, którym proza autorki nie jest bliska powinno wystarczyć zapewnienie, że jest to porządny kawałek lekkiej i niewymagającej rozrywki, z dobrze napisanymi bohaterami i akcja, która nie obraża inteligencji. To też jedna z tych książek, w których znajomość poprzednich tomów nie jest konieczna, by cieszyć się lekturą. Całość stanowi na tyle zamkniętą opowieść, że może być traktowana jako odrębny tom.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Magdalena Kordel, „Dom sekretów”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat