„Girlaski” – recenzja

Recenzja książki „Girlaski”.
Warszawa lat 20. XX wieku nie jest przyjaznym miejscem dla samotnej, ubogiej i dumnej dziewczyny. Jak z przeciwnościami losu poradzi sobie Sonia?

Julian  Krzewiński był człowiekiem wielu talentów - aktor, autor tekstów, powieściopisarz. Rozpiętość jego zajęć artystycznych robi naprawdę wielkie wrażenie. Po przeczytaniu książki „Girlaski” wiem jedno - Krzewiński świetnie operował słowem pisanym i był fantastycznym obserwatorem rzeczywistości.

„Girlaski” to opowieść o perypetiach Soni – dziewczyny o niejasnym pochodzeniu, którą przygarnia Ryszard Rzymski. Dziewczyna, niepewna oczekiwań i swej roli w tej relacji,  ucieka z domu opiekuna. Trafia pod skrzydła przyjaciółki i dzięki niej zaczyna robić karierę w teatrzyku „Orfeum”. Wszystko komplikuje się gdy na horyzoncie pojawia się miłość, a obiektem westchnień zostaje bratanek Rzymskiego...

Może wydawać się, że książka Juliana Krzewińskiego będzie typowym romansem z muzyką, tańcem i obrazem warszawskiej bohemy w tle. Na szczęście tak nie jest. Książce „Girlaski” zdecydowanie bliżej do melodramatu. Sonia z naiwnej dziewczyny, sieroty staje się twardą kobietą, która mimo niesprzyjających okoliczności, dość nieoczekiwanie, odnajduje swoje miejsce na ziemi.   Mimo upływu tylu lat główne przesłanie tej historii jest nadal aktualne. Trudy życia nas hartują, wzmacniają charakter i pozwalają odnaleźć prawdziwych przyjaciół. Czasami weryfikują również intencje osób, które nas otaczają. Wygląda więc na to, że powiedzenie, iż najlepszych przyjaciół poznajemy w biedzie jeszcze długo towarzyszyć nam będzie w najtrudniejszych momentach życia, zwłaszcza po lekturze tej powieści.

„Girlaski” to niewielka objętościowa powieść naładowana po brzegi różnorodnymi emocjami. To one właśnie sprawiają, że  pragniemy dla Soni lepszego życia. Przecież tej dziewczyny nie mogą dotknąć wszystkie plagi ówczesnego świata. Finał zaskakuje i satysfakcjonuje, pozostawiając naszą duszę spokojną. Czy Sonia znajdzie spełnienie  w miłości i pracy, a może los szykuje dla niej nieoczekiwaną niespodziankę? Zapraszam do świata osnutego dymem papierosowym i alkoholem, gdzie oklaski łączą się z wieczną oceną i stygmatyzacją.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

Julian Krzewiński, „Girlaski”, Kraków, Wydawnictwo MG, 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat