Globalne napięcia handlowe sięgają półek z zabawkami

Globalne napięcia? Odczujesz je w sklepie z zabawkami
90-dniowe zawieszenie ceł to tylko krótki oddech w narastającej wojnie handlowej między USA a resztą świata. Choć dla wielu z nas zawirowania na giełdzie mogą wydawać się odległe, polscy przedsiębiorcy już dziś odczuwają ich skutki – w postaci rosnących kosztów produkcji i niepewności w stosunku do cen w nadchodzących miesiącach. Co niepokojące – tym razem zagrożone są także sektory, które dotąd pozostawały poza radarem taryfowych napięć.

Branża zabawkowa, wcześniej pomijana w celnych działaniach, może wkrótce odczuć ich pełne konsekwencje.

Branża reaguje na cła
Biały Dom ogłaszając nowe cła, opublikował również 37-stronicowy aneks z listą dóbr wyłączonych z opłat. W odróżnieniu od decyzji z pierwszej kadencji Donalda Trumpa, tym razem zabrakło na niej zabawek. Oznacza, to że zmiany dosięgną również i tej branży. To istotna zmiana, która może zahamować dotychczasowy rozwój sektora – który, pomimo spowolnienia demograficznego i skutków pandemii, konsekwentnie notowała wzrosty. Dodatkowym wyzwaniem staje się niestabilność polityki celnej: zmieniające się dynamicznie przepisy, wprowadzane często bez wyraźnego harmonogramu, utrudniają prowadzenie działalności operacyjnej i strategiczne planowanie – zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce.

Stowarzyszenie Producentów Zabawek (Toy Association) w USA prowadziło negocjacje z 20 krajami, w tym Japonią, Chinami i Wietnamem, przekonując je do wprowadzenia zerowej stawki celnej na zabawki importowane z USA. Mamy nadzieję, że administracja prezydenta Donalda Trumpa podąży za tym porozumieniem i zwolni z ceł zabawki przewożone między tymi krajami a Stanami Zjednoczonymi. Uważamy, że amerykański prezydent słusznie wyłączył zabawki z ceł podczas swojej pierwszej kadencji. Była to mądra decyzja i mamy nadzieję, że w trosce o dobro dzieci, zabawki zostaną również wyłączone z obecnych i przyszłych taryf celnych – komentuje Isaac Larian założyciel firmy MGA Entertainment.

Cła a sprawa Polska
W ostatnich tygodniach, podczas rozmów z międzynarodowymi dostawcami, coraz wyraźniej wyczuwalny jest niepokój związany z możliwymi zmianami w polityce USA. Znaczący wzrost kosztów wymiany handlowej prowadzi do globalnej korekty cen – dostawcy, chcąc utrzymać sprzedaż na rynku amerykańskim, zmuszeni są rozkładać te koszty na pozostałe rynki. Stoję przed trudnym wyzwaniem: utrzymania konkurencyjności oferty przy jednoczesnym zachowaniu rozsądnej marży. Dokładam wszelkich starań, by nie przenosić rosnących kosztów na klientów. To balansowanie na granicy ekonomicznej opłacalności, ale też świadoma decyzja – dążę do tego, aby dostępność produktów dla rodzin pozostała na niezmienionym poziomie, niezależnie od globalnych zawirowań – komentuje Firuza Piechucka, właścicielka sklepu z zabawkami „Plastiq”

W podobnym tonie wypowiadają się również międzynarodowi giganci:
Nowo nałożone na zabawki cła będą miały wyłącznie negatywny wpływ na dzieci i rodziny, z których wiele już teraz zmaga się z trudną sytuacją finansową. Postaramy się przejąć część kosztów, jednak przy niskich marżach w naszej branży możliwe jest, że nie będziemy mieć wyboru, a sytuacja zmusi nas do przerzucenia – dodaje Isaac Larian założyciel MGA Enertainment

W oku cyklonu
W obliczu zaostrzającej się wojny handlowej, rynek zabawek po raz pierwszy od lat znalazł się w centrum celnego konfliktu. Dotychczas wyłączony z list taryfowych, teraz – ku zaskoczeniu wielu jego uczestników – został objęty najnowszymi decyzjami administracji USA. Skutki są natychmiastowe i wymierne: wzrost kosztów importu, niestabilność regulacyjna oraz próby przerzucania dodatkowych opłat na kolejne ogniwa łańcucha dostaw.

To bezpośrednio przekłada się na wyzwania dla producentów i detalistów, ogranicza elastyczność cenową i zmniejsza przewidywalność operacyjną. Mniej zabawek w świątecznych koszykach to nie tylko symboliczny efekt globalnych napięć – to realna konsekwencja decyzji podejmowanych tysiące kilometrów od lokalnych rynków. Zarówno globalne koncerny, jak i lokalni przedsiębiorcy alarmują: to dopiero początek zmian, których skutki odczują nie tylko firmy, ale i konsumenci na całym świecie.

Fot. MGA Entertainment
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama

 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat