Ta choroba może dotknąć 99 proc. osób, bo niemal każdy z nas miał ospę wietrzną - większość w dzieciństwie, ale niektórzy dopiero w dorosłym wieku. W zwojach nerwowych wszystkich tych osób ukrywa się uśpiony wirus VZV, który może uaktywnić się w każdym momencie. Jego ponowny atak prowadzi do zachorowania na półpasiec - bolesną chorobę, która może wiązać się z licznymi powikłaniami.
Najwięcej zachorowań lekarze obserwują u osób starszych, a ryzyko wzrasta już od 50 r.ż. Sprzyjają temu m.in. takie czynniki jak choroby przewlekłe (np. cukrzyca, astma, depresja) oraz zaburzenia odporności (osoby po przeszczepach czy z chorobami autoimmunologicznymi). Jak rozpoznać półpasiec? Po reaktywacji wirusa na tułowiu pojawiają się zmiany skórne w postaci swędzących krost i pęcherzyków wypełnionych płynem. Towarzyszy im dotkliwy, piekący i pulsujący ból, często bardzo silny, który utrzymuje się długo, nawet do kilku tygodni. Niestety, zdarza się także, że pozostaje pod postacią neuralgii półpaścowej na wiele lat.
Czy półpaścem można się zarazić? Tak, ale po kontakcie z chorym nie zachoruje się na tę przypadłość, tylko na ospę wietrzną. W dodatku dotyczy to wyłącznie osób, które nie przeszły tej choroby w dzieciństwie ani nie były na nią szczepione.
Gdy objawy się rozwiną, niezbędne bywa przyjmowanie leków przeciwbólowych (czasem długotrwale), lekarz może przepisać także preparaty przeciwwirusowe. By ochronić się przed chorobą, warto porozmawiać z lekarzem na temat szczepienia przeciwko półpaścowi - jest ono wskazane szczególnie dla osób w wieku powyżej 50 lat oraz tych o zwiększonym ryzyku zachorowania.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com