Główną bohaterką książki jest Joanna – kobieta po czterdziestce, która decyduje się na odważny krok, jakim jest przeprowadzka do innego miasta wraz z nastoletnią córką. Asia wiedzie szczęśliwe życie u boku narzeczonego, choć w jej życiu pojawia się także inny mężczyzna. Oprócz pracy zawodowej jest również wolontariuszką w hospicjum dla dzieci. Jej ogromnym marzeniem jest otwarcie własnej kawiarenki. Pomimo początkowych wątpliwości, bohaterce udaje się w końcu je zrealizować. Nad lokalem, na którego wynajem się decyduje ciąży jednak mroczna przeszłość. Okazuje się, że dawno temu popełniono w nim samobójstwo, a legenda o duchach jest wciąż żywa wśród mieszkańców. Z pozoru spokojne i poukładane życie Joasi niesie ze sobą wiele zawirowań i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Lektura jest pełna skrajnych emocji – począwszy od radości, poprzez wzruszenie i smutek. W pewnych momentach skłania do zastanowienia się nad tym, co jest w życiu najważniejsze i pokazuje, że należy za wszelką cenę dążyć do realizacji marzeń nawet wbrew przeciwnościom losu. Oprócz radosnych chwil, książka opowiada również o trudnym temacie jakim jest praca w hospicjum dziecięcym. Te fragmenty wywołały u mnie ogromny smutek i melancholię. Podczas czytania książki niesamowicie zżyłam się z bohaterami. Z niecierpliwością czekałam, aż poznam ich dalsze perypetie i było mi zwyczajnie smutno, kiedy książka dobiegła do końca i musiałam się rozstać z niezwykle sympatycznymi postaciami. Styl pisania autorki sprawia, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, a czytelnik z łatwością może przenieść się w świat bohaterów. Od samego początku bardzo zżyłam się z Joanną oraz jej córką Lusią, jak również podopiecznymi z hospicjum.
„Już nie uciekam” to opowieść o kobiecie, która postanawia pozostawić za sobą swoje dotychczasowe życie i zacząć wszystko od nowa. Lektura opowiada o niezwykłej sile prawdziwej przyjaźni. Pokazuje, że potrafi być ona siłą napędową do realizacji marzeń. Uświadamia nam, że życie ludzkie jest niezwykle ulotne i powinniśmy cieszyć się każdym dniem, który daje nam los. Widać, że Anna Sakowicz włożyła w napisanie książki wiele serca. Z ogromnym zaangażowaniem przeżywałam wszystkie radości i smutki bohaterów. Lektura bardzo przypadła mi do gustu i już teraz mogę stwierdzić, że z przyjemnością sięgnę po dwie kolejne pozycje z tej serii, by poznać wcześniejsze losy Joanny i innych bohaterów.
Beata Jabłońska
(beata.jablonska@dlalejdis.pl)
Anna Sakowicz, „Już nie uciekam”, Katowice, Wydawnictwo Szara Godzina, 2017 r.