Od pewnego czasu w sieci wrze z powodu propozycji skrócenia czasu pracy. Jak w wielu kwestiach, tak i tu, zdania na ten temat są podzielone. Wciąż nie wiadomo też czy miałby obowiązywać czterodniowy czas pracy, czy liczba godzin na pełnym etacie zostałaby zmniejszona do 35. Niestety, tak radykalna zmiana wiąże się z licznymi konsekwencjami, które trzeba rozważyć, zanim podejmie się jakiekolwiek kroki w tym kierunku. Najwięcej wątpliwości budzi oświata i opieka zdrowotna. Czy w przypadku wprowadzenia czterodniowego czasu pracy, w piątki szkoły i przychodnie mają być zamknięte, tak jak w soboty? Jak stan ten wpłynie na jakość życia społeczeństwa? W tej sytuacji dużo bezpieczniej byłoby jednak zmniejszyć ilość godzin do 35, choć i ta zmiana pociągnęłaby za sobą różne komplikacje. Przede wszystkim należałoby przyjąć nowych pracowników, gdyż ilość godzin zatrudnionej kadry okazałaby się niewystarczająca na pokrycie dotychczasowego zapotrzebowania. Mogłoby to okazać się problematyczne zwłaszcza w przypadku nauczycieli, gdyż zainteresowanie pracą w tym zawodzie na chwilę obecną jest znikome. Jednak, jak zauważa Karolina Pol, zmniejszenie ilości godzin, więcej czasu na przygotowanie się do zajęć i odpoczynek, mogłoby skłonić młodych ludzi do kształcenia się w tym kierunku (źródło: infor.pl).
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com