„Mały lord” - recenzja

Recenzja książki „Mały lord”.
Jak mały, obdarzony ogromną empatią chłopiec potrafi zjednywać sobie ludzi i przeobrażać świat na lepsze? Utopijna opowieść o sile dobra i miłości.

Frances Hodgson Burnett swoimi dziełami na stałe wpisała się w historię literatury dziecięcej. Jej książki są pełne dziecięcej naiwności, miłości, wyobraźni i ciekawości świata. Autorka w magiczny sposób przenosi nas w czasie i pozwala zakochać się w niewinności wykreowanych bohaterów. I choć jako dorośli z większym krytycyzmem podchodzimy do literatury dziecięcej, to powieści Frances Hodgson Burnett bronią się nawet w XXI wieku.

Bohaterem „Małego lorda” jest siedmioletni Cedryk – chłopiec, który swoją osobowością „kupuje” sobie wszystkie napotkane na swojej drodze osoby. Sklepikarz, pucybut, lubiący psoty chłopcy z sąsiedztwa - każdy z nich czuje zachwyt, obcując z tym młodym, pełnym ideałów człowiekiem, dla którego najważniejszą osobą po śmierci ojca jest matka, nazywana  pieszczotliwie „Najdroższą”. Życie Cedryka zmienia się kiedy do Nowego Jorku przybywa adwokat z informacją, że chłopiec jest jedynym żyjącym potomkiem hrabiego Dorincourt, a jednocześnie jedynym spadkobiercą jego ogromnego majątku. Chłopiec, wraz ze znienawidzoną przez dziadka matką, wyrusza w podróż do Anglii. Czy Cedrykowi uda się przełamać lodowate serce hrabiego i sprawić, że ten egoistyczny człowiek, nielubiany nawet przez swoich bliskich, odnajdzie radość i sens życia?

„Mały lord” to słodka babeczka, która czasami potrafi sprawiać wrażenie oblanej zbyt dużą ilością lukru. Należy jednak patrzeć na tę książkę jak na baśń, gdzie główny bohater niczym Kopciuszek lub Królewna Śnieżka zmienia bieg historii. Znajdziemy tu kilka słów o potędze rodziny, sile przyjaźni i miłości, destrukcyjnych właściwościach samotności, zdrowym podejściu do pieniędzy, radości z pomagania bliźnim, którym w życiu poszczęściło się mniej. Te oczywiste prawdy budują siłę Cedryka i nawet gdy na horyzoncie pojawiają się problemy, chłopiec rozczula nas swoim zachowaniem.

Warto udać się z Cedrykiem w podróż do Anglii i razem z nim poznać hrabiego Dorincourt. Przygodę tę z pewnością uprzyjemni cudowne, cieszące oko wydanie. Wydawnictwo MG postawiło na twardą oprawę i zdecydowało się oddać w dłonie czytelnika wydanie ilustrowane tej historii. Nie muszę chyba przekonywać, że przyjemność z lektury jest przez to o wiele większa. Ciepło bijące z każdej strony powieści Frances Hodgson Burnett rozgrzewa nawet najmniej romantyczne serca i zgorzkniałe charaktery. Oby miłość i dobro były w naszym życiu tak zaraźliwe jak w świecie wymyślonym przez Frances Hodgson Burnett.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

Frances Hodgson Burnett, „Mały lord” , Kraków, Wydawnictwo MG, 2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat