„Millennium. Co nas nie zabije” – recenzja

Recenzja książki „Millennium. Co nas nie zabije”.
Wydawać by się mogło, że orwell’owski „Wielki Brat” od dawna stracił na aktualności. Nic bardziej mylnego.

Dowodzą tego wszelkiego rodzaju agendy, które poświęcają pokłady czasu i energii, prowadząc nieustanny nadzór na skalę globalną.

Śmierć autora bestsellerowej szwedzkiej trylogii „Millennium” – Stieg’a Larsson’a spowodowała, iż jakiekolwiek nadzieje na jej kontynuację zostały pogrzebane razem z nim. Nikt bowiem nie przypuszczał, iż dzieło to zostanie kontynuowane i że pojawi się ktoś, kto podejmie wyzwanie i będzie gotów zmierzyć się z widmem pozostawionej spuścizny literackiej. Tym kimś okazał się doświadczony pisarz i dziennikarz śledczy – David Lagercrantz.

Millennium. Co nas nie zabije” zwraca uwagę na bardzo istotny problem współczesności, a mianowicie ukazuje sposoby działania, podejmowane w celu trwałej kontroli. Po raz kolejny ścieżki reportera „Millennium” – Mikael’a Blomkvist’a i hakerki – Lisbeth Salander zbiegają się. Tym razem muszą oni stawić czoła nie tylko wynalazkom technologicznym, ale także zmierzyć się z ludzkimi słabościami oraz „demonami przeszłości”. By przekonać się, czy będzie to wyrównana walka i jaka stawka wchodzi w grę, należy przebrnąć przez pięćsetstronicowe karty książki. Dla wielbicieli gatunku, a zwłaszcza poprzednich tomów „Millennium”, nie będzie to jednak stwarzało żadnego problemu. Zaryzykować można nawet stwierdzenie, iż ktoś, kto nigdy nie zetknął się z trylogią Larsson’a, po przeczytaniu powieści David’a Lagercrantz’a postanowi nadrobić literackie braki.

Książka „Millennium. Co nas nie zabije” pod względem językowym jest bardzo zbliżona do poprzednich części. Podobnie też potrafi utrzymać odbiorcę w pewnym napięciu, które to wzmaga się, to znowu opada. Nie znaczy to jednak, że wraz z nim spadkowi ulega zainteresowanie. To akurat jest pewnym elementem stałym w powieści.

W swej kontynuacji, pt. „Millennium. Co nas nie zabije”, David Lagercrantz przedstawia permanentną inwigilację, ukrytą za fasadą praworządności. Jednakże zarówno chęć zemsty, jak i żądza władzy są odrębnymi jednostkami, dla których przypisane są odmienne reguły. Ich połączenie stanowi natomiast niebezpieczną mieszankę wybuchową.

Magdalena Piechowiak
(magdalena.piechowiak@dlalejdis.pl)

David Lagercrantz, „Millennium. Co nas nie zabije”, Czarna Owca, Warszawa 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat