„Miłość w ruinach” – recenzja

Recenzja książki „Miłość w ruinach”.
Zdarzają się w życiu takie historie, które łączą oraz takie, które starają się za wszelką cenę rozdzielić wszystko, co zostało wcześniej złączone.

Główna bohaterka tej powieści, Liliana, uwielbia spędzać czas w swoim starym, rozpadającym się już domu rodzinnym. Może tam na spokojnie poukładać swoje myśli czy czytać książki. Wkrótce jednak okazuje się, że to tajemnicze miejsce przyciąga nie tylko ją. Daniel to utalentowany młody artysta, który zagląda tam, aby szukać natchnienia. Rozpadający się dach i tynk odpadający ze ścian czy skrzypiące schody stają się romantyczną scenerią, gdzie młodzi ludzie odnajdują między sobą prawdziwe uczucie. Jednak z każdym kolejnym dniem ich relacja okazuje się znacznie trudniejsza niż mogli to sobie wyobrazić. Dodatkowo zaburzenia osobowości Daniela oraz zachowanie jego zaborczej matki są tylko początkiem problemów z jakimi będą musieli się oboje wkrótce zmierzyć. Czy zatem ich miłość okaże się kluczem do pokonania wszelkich przeciwności jakie przyniesie im życie?

Główna bohaterka Liliana to młoda osoba, która szuka spokoju podczas urlopu w domu rodzinnym. Miejsce to, mimo że jest już w złym stanie, dla niej staje się azylem. W tej powieści można się zakochać już na samym początku, patrząc na okładkę. Mimo sporej objętości czyta się ją bardzo szybko, a stopniowo zagłębiając się w lekturze kolejne strony uciekają coraz szybciej. Sceneria tej historii jest bardzo tajemnicza i interesująca. Mimo tego że nie ma tutaj żadnej willi ani bogatej posiadłości, a jedynie zwykły domek, który grozi zawaleniem, to skrywa on w sobie pewną magię. Główna bohaterka poznając nowego chłopaka z zaburzeniami psychicznymi nie ucieka od niego, ale próbuje stawić czoła jego zachowaniom, przymykając często oko na niektóre z nich. Autorka podjęła się przedstawienia tutaj bardzo trudnego tematu schorzeń, które posiadał Daniel. Poprowadziła ona ten wątek w świetnym stylu. Przez cały czas powieści napięcie stopniowo wzrastało, dostarczając czytelnikom wielu emocji. Książka ta daje dużo do myślenia, pozwalając jednocześnie dołączyć do świata, w którym zachowania ludzkie nie zawsze są odpowiednie do konkretnej sytuacji. Jest to pozycja zdecydowanie odpowiednia dla osób, które nie oczekują od lektury zwykłego romansu, w którym zakończenia można domyślić się już po kilku pierwszych stronach powieści. Książka ta jest niezwykła, ciężko się było od niej oderwać, dlatego polecam ją każdemu.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Grażyna Malicka, „Miłość w ruinach”, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, 2022.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat