„Nieczysta gra”- recenzja

Recenzja książki „Nieczysta gra”.
Jarosława Kurkę dręczą koszmary, które nie kończą się wraz z nastaniem dnia. Nowa rzeczywistość zamiast szansą na sukces okazuje się źródłem niepokoju.

Wyobraźcie sobie, że zasady, które dotychczas organizowały wasze życie, przestają obowiązywać. Nastaje nowy porządek wymuszający z dnia na dzień przystosowanie się do nikomu jeszcze nieznanych reguł. Niektórzy bez problemu odnajdą się w nowej sytuacji, a inni, tak jak główny bohater powieści Stanisława Sałapy, stracą grunt pod nogami. Funkcjonowanie pod dyktando partii komunistycznej w zamian za spokojną i bezpieczną egzystencję było dla Jarosława Kurki zadowalającą „współpracą” do czasu, gdy do Polski wkroczył kapitalizm. Pozbawił Kurkę wsparcia towarzyszy, poczucia bezpieczeństwa i wymusił na nim konieczność wzięcia odpowiedzialności za własną przyszłość.

Podczas lektury „Nieczystej gry” wielokrotnie zastanawiałam się, o czym powieść właściwie opowiada. Czy jest to historia o człowieku biernym, pełnym kompleksów, podatnym na manipulacje, czy może próba uchwycenia nastroju tamtych czasów, które obiecywały wolność i niezależność trudną do udźwignięcia dla ludzi przyzwyczajonych do zewnątrzsterowności? Trudno na to pytanie odpowiedzieć chyba przede wszystkim dlatego, że każdy z wątków został pobieżnie i mało wyraziście zarysowany. A szkoda, bo pogłębienie tych kwestii dostarczyłoby czytelnikowi okazji do przyjrzenia się, jak warunki polityczne kształtują człowieka i jego sposób myślenia. Sam pomysł osadzenia fabuły w czasie, gdy komunizm ustępuje miejsca kapitalizmowi, uważam za niezwykle ciekawy. Niestety niedostatecznie wykorzystany.

Przez brak rozbudowanej psychologii postaci i powierzchowne skupianie się na perspektywie i motywacjach bohaterów odniosłam wrażenie, że mam do czynienia z papierowymi figurami. Przede wszystkim zawiodłam się na kreacji Jarosława Kurki, którego ani nie sposób polubić, ani mu współczuć, a nawet życzyć mu źle- tak emocjonalnie jego postać była mi obojętna. Na tle bezbarwnego głównego bohatera wyróżnia się jego kochanka, Katarzyna, która jest osobą tajemniczą, uwodzicielską i zdeterminowaną, słowem- femme fatale. Manipuluje Kurką, wykorzystuje swoje wdzięki i jego słabość, aby go kontrolować.

Przeczytanie „Nieczystej gry” zajęło mi stosunkowo dużo czasu, a powodem nie była ilość stron, lecz znużenie, które odczuwałam podczas lektury. Mimo wszystko myślę, że jest to książka z potencjałem, niestety na wielu płaszczyznach niespożytkowanym. Warto dać jej jednak szansę, ponieważ to ten typ prozy, który ma w zwyczaju dzielić czytelników- dla jednych okaże się pozycją nie do przebrnięcia, dla drugich natomiast przyzwoitym tytułem.

Paulina Kryca
(paulina.kryca@dlalejdis.pl)

Stanisław Sałapa, Nieczysta Gra, Novae Res 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat