O ziołach, historii i książkach, czyli rozmowa z Mają Drozd

Rozmowa z Mają Drozd o ziołach, historii i książkach.
Maja Drozd to początkująca pisarka, która zdobyła serca czytelników swoim debiutem „Pomiędzy kłamstwami”, wydanym w 2022 roku. 10 września miała miejsce premiera jej najnowszej książki – „Zapach ziół”.

1. „Zapach ziół” to kolejna, trzecia już, Twoja powieść. To coś dla fanów „Pomiędzy kłamstwami” czy „Zwykłej historii”, a może po części każdej z nich?

Myślę, że dla tych i dla tych… Styl pisania wciąż ten sam, więc emocji, którymi raczyłam czytelników w obu tych książkach, nie zabraknie i w tej najnowszej. Jednak ze względu na to, że ponownie umiejscowiłam fabułę w przeszłości (tym razem jest to początek XX wieku), to miłośnicy „Pomiędzy kłamstwami” będą czuli się zdecydowanie bardziej usatysfakcjonowani.

Mam też cichą nadzieję, że „Zapach ziół” znajdzie swoich, zupełnie nowych odbiorców i fanów.

2. Czy możesz nam pokrótce opowiedzieć o głównych bohaterach tej historii? Kim są Ewa i Tadeusz?

Głównych bohaterów jest troje.

Ewa i Tadeusz Zalewscy to młode małżeństwo, które w roku 1900 przyjeżdża do Zalesia, by prowadzić rodzinny folwark dziadków Tadeusza.

Ewa pochodzi z Grodna. Jest córką znanego i cenionego lekarza. Jak mówi o niej ojciec: „gdyby tylko urodziła się chłopcem, byłaby doskonałym doktorem”. Tak więc, ta młoda wykształcona kobieta, która o leczeniu wie naprawdę dużo, trafia na zapadłą rosyjską prowincję, gdzie panuje zabobon i ciemnota, próbując jakoś odnaleźć się w tych realiach.

Tadeusz Zalewski pochodzi z Warszawy, a do przyjazdu do Zalesia zmusiła go rodzina, która obawiała się o jego bezpieczeństwo. W ogóle o spiskowej przeszłości Tadeusza wiemy niewiele. Sam o tym nie mówi prawie nic, nie chcąc narażać najbliższych. Więc do końca nie mamy pewności, czy zakładając rodzinę i wyjeżdżając do Zalesia, młody Zalewski na pewno porzucił swoje marzenia o wolnej Polsce.

Trzecią główną postacią książki „Zapach ziół” jest Anton Brodzki, którego ojciec służył kiedyś u dziadków Tadeusza. Brodzki i Zalewski znają się i przyjaźnią od dzieciństwa. Anton kilka lat wcześniej opuścił Zalesie, ale teraz wrócił, by zająć się lasami hrabiego Nowowiejskiego. To osoba, która o Zalesiu i okolicy wie naprawdę wiele, a jego pomoc okazuje się być niezwykle cenna dla dwójki pozostałych bohaterów książki.

3. Skąd pomysł na to, by uczynić z Ewy „szeptuchę z Zalesia”. Myślisz, że jej postać zostanie ciepło przyjęta?

Ewa nie jest klasyczną szeptuchą, jaką znamy z literatury czy historii. To dziewczyna z miasta, która aby leczyć na wsi początku XX wieku, musiała posuwać się często do fortelów. Z pomocą przychodziły jej często i zioła, i … bajki La Fontaine’a…

Natomiast sam pomysł, żeby uczynić z Ewy Zalewskiej szeptuchę, pochodzi od Antona Brodzkiego…

4. Zioła to dary natury, z których niewielu z nas zdaje sobie sprawę. Czy wierzysz w ich siłę, a może traktujesz opowieści o ich właściwościach z przymrużeniem oka?

Zioła towarzyszyły nam od zawsze. Są elementem otaczającej nas cudownej natury, której i my jesteśmy częścią. Mam ogromny szacunek i do natury, i do jej darów. Żałuję jedynie, że jakoś w tym pędzie współczesności odeszliśmy od niej tak daleko.

„Zapach ziół” jest jednak książką o ludziach i ich losach. I chociaż zioła stanowią dużą część ich życia, to tytułowy „zapach” jest po prostu symbolem głównej bohaterki, a nie opisem fabuły.

5. Jako autorka powieści osnutych na kanwie przeszłych wydarzeń musisz lubić historię. Czy zawsze tak było?

Zawsze lubiłam historię. Dużo czytałam książek historycznych. W liceum byłam nawet laureatką ogólnopolskiej olimpiady historycznej. Jednak zamiast historii wybrałam prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Miłość do historii jednak pozostała i towarzyszy mi nadal.

6. Wciąż zadziwia mnie to, że pracujesz jako doradca podatkowy, a zabrałaś się za pisanie książek i co więcej, świetnie Ci to wychodzi. Z tego, co wspominasz, z wykształcenia jesteś prawnikiem. Skąd w Tobie tyle sprzeczności?

Wiele osób myśli, że tych dwóch rzeczy nie da się pogodzić, ale moim zdaniem są to tylko pozorne sprzeczności…

Bo przecież zawód, który aktualnie wykonuję, wymaga ode mnie, po pierwsze, ciągłej gotowości do przyswajania nowości i uczenia się czegoś nowego. Po drugie, dociekliwość i wnikliwość, które bardzo się przydają szczególnie przy przekopywaniu się przez źródła na etapie przygotowań do pisania książki. A na koniec, mój analityczny charakter, który wykorzystuję w pracy zawodowej, jest wielce pomocny przy budowaniu fabuły czy kreowaniu postaci bohaterów książek.

Jak więc widzisz… Wcale nie tak daleko od doradcy podatkowego i księgowej do pisania.

7. Z tego, co mi wiadomo, w planach masz kolejne części „Zapachu ziół”. Czy przedsięwzięłaś już pierwsze kroki w tym kierunku?

Już na etapie pisania „Zapachu ziół” stało się dla mnie jasne, że nie będę w stanie zamknąć całej historii w jednej książce. Tak więc wspólnie z redaktorką znalazłyśmy w moim tekście moment, który wydawał się najwłaściwszy, żeby przerwać opowieść, jednocześnie zamykając jakimś rodzajem klamry to, co już napisałam. I w taki sposób, pozostało sporo tekstu, który stanowi zalążek kolejnej części losów bohaterów. A wciąż tego tekstu przybywa. Chociaż aktualnie, bardziej niż pisanie pochłania mnie promocja „Zapachu ziół”.

W planach są ostatecznie trzy części tej historii i z pewnością zostaną one napisane. Czy jednak zostaną wydane, to już jest zupełnie inna sprawa.

Nie jest tajemnicą, że sama jestem wydawcą moich książek. W moim maleńkim wydawnictwie powodzenie jednej książki przekłada się na możliwość wydania kolejnej. Mam jednak nadzieję, że losy Ewy, Tadeusza i Antona znajdą swoich miłośników, a ja będę mogła już wkrótce oddać w ręce czytelników kolejne jej części.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również dziękuję za rozmowę. Będę mocno kibicować, by „Zapach ziół” zdobył serca czytelników i by udało się opowiedzieć tę historię do końca.
Pozdrawiam!

Rozmawiała
Katarzyna Jabłońska
(katarzyna.jablonska@dlalejdis.pl)

Fot. Materiały wydawnicze




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat