Głównym i najważniejszym czynnikiem ryzyka wystąpienia raka szyjki macicy jest infekcja onkogennym typem wirusa brodawczaka ludzkiego - HPV. Należy wiedzieć, że typów wirusa HPV jest ponad sto. Wśród nich większość jest nieonkogenne i powodują np. kłykciny kończyste, natomiast kilkanaście typów jest wysokoonkogennych i są związane m. in. z ryzykiem powstania dysplazji szyjki macicy i wtórnie raka szyjki. Szacunkowe dane wskazują, że dwa onkogenne i najbardziej rozpowszechnione typy wirusa: HPV16 i HPV18 są odpowiedzialne za rozwój aż 70-80% przypadków raka szyjki macicy, a pięć najczęściej rozpowszechnionych onkogennych typów HPV - HPV 16, 18, 31, 33 i 45 jest odpowiedzialnych za rozwój blisko 98% przypadków raka szyjki macicy. Innymi czynnikami ryzyka może być również palenie tytoniu, czy też duża liczba porodów naturalnych (co jest związane z większym ryzykiem uszkodzeń szyjki macicy). Ale to właśnie zakażenie wirusem HPV jest główną przyczyną tego typu nowotworu, co jest związane np. z wczesnym rozpoczęciem współżycia czy dużą ilością partnerów seksualnych. Rak ten nie jest uwarunkowany genetycznie, a związany ze stylem życia.
Lek. Paulina Poręba - ginekolog z krakowskiej Intima Clinic podkreśla, że od samej infekcji wirusem onkogennym typem HPV do rozwoju raka szyjki macicy jest długa droga. - Organizm ma bowiem zdolność zwalczania tych infekcji i większość kobiet w swoim życiu przechodzi takie zakażenie, które kończy się ozdrowieniem (90% infekcji tymi typami wirusa ustępuje samoistnie). Natomiast u części osób okresowa infekcja przechodzi w infekcję przetrwałą i po wielu miesiącach lub nawet latach przekształca się w dysplazję szyjki macicy, która następnie może rozwinąć się do postaci raka szyjki macicy.
Dlatego też regularne wykonywanie badań w postaci cytologii najlepiej o podłożu płynnym LBC razem z oznaczeniem wirusa HPV – czyli tzw. co-testing, daje nam możliwość wykrycia tych zmian na wczesnym etapie, co pozwala sprawnie monitorować takie zakażenie i je leczyć. Jest to o tyle ważne, że sama infekcja HPV nie daje żadnych objawów. Dopiero rozwinięte postacie raka szyjki macicy powodują bóle, krwawienie i upławy.
- Kobieta, która jest nosicielką wysokoonkogennego typu wirusa HPV powinna być bardziej monitorowana i pozostać pod obowiązkową opieką lekarską - częstszą, niż wynika to ze standardowego skriningu i postępować zgodnie z otrzymanymi wskazaniami – wyjaśnia ginekolog.
Cytologia płynna LBC jest bardziej dokładna. Materiał umieszczany i utrwalany jest w specjalnym płynnym podłożu, co zabezpiecza go przed uszkodzeniem i sprawia, że ma lepszą jakość diagnostyczną. Dzięki temu w porównaniu do klasycznej cytologii - LBC jest bardziej precyzyjna i daje bardziej wiarygodne wyniki.Dodatkowym atutem badania cytologii płynnej jest właśnie możliwość rozszerzenie diagnostyki np. o infekcje wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV).
Drugim typem profilaktyki raka szyjki macicy są szczepienia przeciwko wirusowi HPV. Najbardziej wskazane jest szczepienie dzieci jeszcze przed rozpoczęciem współżycia (zarówno dziewcząt jak i chłopców). Niemniej jednak szczepienie w dorosłości jak i po rozpoczęciu życia seksualnego również są zalecane i mają wartość profilaktyczną. Szczepionką mającą największe spektrum jest Gardasil 9. Jest to 9-walentna szczepionka, szkierowa przeciwko 7 rakotwórczym typom HPV (16, 18, 31, 33, 45, 52, 58) oraz 2 typom odpowiedzialnym za brodawki płciowe (6, 11). Szczepienie osób dorosłych obejmuje 3 dawki podawane w schemacie 0, 2, 6 miesięcy. Szczepienie w tym wypadku nie ma jedynie sensu u pacjentów, którzy są zakażani wszystkimi 9 typami HPV. Szczepienia tego typu chronią również przed innymi typami nowotworów HPV zależnymi np. rakiem gardła, jamy usnej, czy odbytu.
- W zależności od wyniku cytologii i testu na obecność wirusa HPV pacjentka kierowana jest na wykonanie kolposkopii, czyli badania polegającego na oglądaniu szyjki macicy pod mikroskopem w powiększeniu wraz z wykonaniem próby z roztworem kwasu octowego, Jest to badanie niebolesne, niewymagające szczególnego przygotowania. Dopiero po tym badaniu, jeżeli są wskazania należy wykonać biopsję szyjki macicy. Podczas biopsji w zależności od obrazu klinicznego pobierane są wycinki z tarczy szyjki macicy, co wykonuje się bez znieczulenia lub dodatkowo z kanału szyjki macicy. Pobrany materiał odpowiednio zabezpieczony trafia do oceny histopatologicznej. Na podstawie wyników biopsji zapada decyzja czy pacjentka pozostaje tylko w obserwacji, czy konieczne jest wykonanie zabiegu kolonizacji szyjki macicy, który może mieć charakter diagnostyczny przy długo utrzymujących się złych wynikach cytologii, albo leczniczy, gdy stwierdzona jest dysplazja szyjki macicy dużego stopnia – tłumaczy lek. Paulina Poręba.
Konizacja może być wykonana metodą klasyczną, która polega na wycięciu chirurgicznym skalpelem (tzw. zimnym nożem) fragmentu szyjki macicy wraz ze zmianami w znieczuleniu ogólnym, albo można wykonać elektrokonizację w znieczuleniu miejscowym. W drugim przypadku wycina się najbardziej skrajny fragment szyjki macicy. Pobrany materiał w każdym typie konizacji przekazywany jest do badania histopatologicznego.
W wyniku konizacji szyjki macicy otrzymujemy informację, czy wycięte zmiany były jedynie dysplazją, czy też zmianami nowotworowymi. Dowiadujemy się również, czy zmiana została wycięta w całości w marginesie zdrowych tkanek, czy dochodziła do linii cięcia i wówczas wskazana jest dalsza diagnostyka i leczenie.
- Pocieszający może być fakt, że nawet przy dysplazji dużego stopnia wykonując konizację i usuwając zmiany w całości można uniknąć raka. Taka pacjentka przez dwa lata pozostaje w ścisłej obserwacji i ma wykonywaną cytologię co pół roku – dodaje eksperta Intima Clinic.
Rak szyjki macicy, podobnie jak rak trzonu macicy, wykryty na wczesnym etapie jest leczony chirurgicznie. Wykonywana jest wówczas konizacja chirurgiczna, czyli wycięcie fragmentu szyjki u pacjentek, które są młode i którym zależy na zachowaniu płodności, lub poszerza się zabieg i wycina szyjkę wraz z macicą z pozostawieniem jajników u pacjentek, które jeszcze miesiączkują i nie chcą wchodzić w menopauzę. Standardowym zabiegiem w wypadku u raka szyjki macicy jest szerokie wycięcie macicy razem z szyjką macicy oraz przydatkami, czyli z jajnikami, i z jajowadami i tkankami, przymacicza. Wszystkie usunięte tkanki przekazywane są do badania histopatologicznego. W przypadku raka szyjki macicy często występuje wskazanie do leczenia uzupełniającego - najczęściej w postaci radioterapii.
Leczenie operacyjne wiąże się z ryzykiem krwawienia, konieczności przetaczania krwi, bólami brzucha, powstaniem wzrostów wewnątrzbrzusznych itp. Może dojść do uszkodzenia sąsiednich narządów, najczęściej układu moczowego albo jelit. Usunięcie jajników wprowadza kobietę w stan menopauzy, czyli braku estrogenów co ma liczne konsekwencje. U kobiet w wieku rozrodczym operacja usunięcia trzonu macicy skreśla możliwości ciąży. Przy raku szyjki macicy metodą zalecaną jest laparotomia, czyli operowanie na otwartym brzuchu. Jeśli mówimy o operacjach oszczędzających. u pacjentek, które chcą zachować płodność, obejmują one tylko konizację lub usunięcie szyjki macicy (trachelektomię).. Warto jednak wspomnieć, że przejście konizacji powoduje skrócenie szyjki, co może się wiązać z większym ryzykiem porodu przedwczesnego, poronienia czy przedwczesnego odpływania płynu owodniowego. Po trachelektomii część kobiet może zachodzić w ciążę. Zakłada się wówczas szew na dolną część macicy i pełni on rolę szyjki podczas ciąży. Jednak po tego rodzaju interwencji chirurgicznej jest większe ryzyko utraty ciąży, a rozwiązanie musi odbywać się drogą cięcia cesarskiego.
Fot. Materiały prasowe
Informacja prasowa