„Pochyłe niebo. Ćma” - recenzja

Recenzja książki „Pochyłe niebo. Ćma”.
Życie nie zawsze jest dla nas łaskawe, czasami obchodzi się z nami bardzo brutalnie, nie dając nam nawet cienia nadziei na lepsze jutro.

Jak odnaleźć siebie i własne szczęście, kiedy wszystko sypie się jak domek z kart?

Nie wiem dlaczego, ale książka Ewy Cielesz pod tytułem „Pochyłe niebo. Ćma” od razu wkupiła się w moje łaski. Gdzieś podskórnie czułam, że lektura tej powieści z pewnością nie będzie dla mnie straconym czasem. Nie mam pojęcia czy istnieje coś takiego jak czytelnicza intuicja, ale rzeczywiście miałam rację. Historia opisana przez autorkę bardzo mnie wciągnęła; sprawiła, że zupełnie oderwałam się od szarej codzienności i myślami przeniosłam się do świata głównych bohaterów, razem z nimi przeżywając ich rozterki i problemy, wzloty i upadki. Myślę, że najpiękniejsze książki to te, które angażują umysł i serce, które wywołują emocje – czy to pozytywne, czy też negatywne, zmuszając do refleksji i zatrzymania się w pędzie codzienności.

Anita już jako młoda dziewczyna została rzucona na głęboką wodę, a właściwie to jej nieodpowiedzialne decyzje doprowadziły ją do miejsca, gdzie sama, bez niczyjej pomocy, musiała zatroszczyć się o własny byt i o dzieciątko, które zaczęło rozwijać się w jej łonie. Wyrzucona z domu i znienawidzona przez matkę, która chciała uniknąć skandalu i nienawistnych spojrzeń sąsiadów, zderzyła się z bolesną rzeczywistością, nie mającej litości nawet dla kogoś takiego jak ona. Próbowała szukać pomocy u swoich znajomych, jednak i oni postanowili się od niej odciąć.  Zrezygnowana Anita postanowiła więc udać się do Wrocławia, gdzie mieszkała jej dawno niewidziana ciocia. Na szczęście krewna przyjęła dziewczynę i dała jej schronienie. Główna bohaterka może nie zaznała tam ciepła i miłości, ale przynajmniej miała dach nad głową i odpowiednie warunki do życia. We Wrocławiu kontynuowała naukę w szkole wieczorowej i znalazła pracę. Nadal jednak nie potrafiła pokochać rozwijającego się pod jej sercem nowego życia.

Piękna, wzruszająca opowieść o dorastaniu, trudnych wyborach i konieczności ponoszenia konsekwencji własnych czynów. Historia opowiedziana przez Ewę Cielesz na kartach książki bardzo mnie wciągnęła. Myślę, że każdy czytelnik może znaleźć w niej coś dla siebie – w końcu każdy z nas, w mniejszym lub większym stopniu, podejmował pochopne decyzje w czasach swojej młodości, by potem mierzyć się z wyzwaniami, jakie stawia przed nim życie.

Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)

Ewa Cielesz, „Pochyłe niebo. Ćma”, Wydawnictwo Axis Mundi, 2018 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat