„Słońce w kieszeni” – recenzja

Recenzja książki „Słońce w kieszeni”.
Jesienna pogoda sprawia, że chętniej sięgamy po powieści gwarantujące dobry nastrój i jeszcze lepsze zakończenie. Do takich książek od dawna zaliczają się powieści Joanny Marii Chmielewskiej, które śmiało można zapisywać jako poprawiacze humoru.

„Serce w kieszeni” to kolejny tom z cyklu, jednak od razu uprzedzam, że znajomość poprzednich tomów nie jest konieczna. Autorka tak prowadzi akcję, że odnajdziemy się w niej bez trudu. Tym razem narracja koncentruje się na Donacie, zmęczonej prowadzeniem firmy pogrzebowej, pięćdziesięciolatce, która zdobywa uprawnienia trenerki jogi...śmiechu i postawia prowadzić takie zajęcia jako odskocznię dla swojego codziennego, niezbyt radosnego zajęcia. Na swoją pierwszą lekcję ściąga nie tylko przyjaciółkę Martę, ale trafiają do niej inne, równie ciekawe, kobiety: Janeczka, Paula, Sylwia i Elwira, a także Zuzanna, siedząca w kącie i trzymająca się na uboczu tajemnicza kobieta.

Każda z nich ma swoje powody, by uczestniczyć w tych oryginalnych lekcjach, jednak autorka najbardziej koncentruje się na Zuzannie skrywającej tajemnice, sprawiające, że ta młoda dziewczyna trzyma się wiecznie na uboczu i sprawia wrażenie zamkniętej, oschłej i bardzo opanowanej. Przyznam szczerze, że motyw tej postaci przypadł mi do gustu najbardziej, choć zarówno Marta, jak i Donata również dostały ciekawe wątki rozwijające te postaci, a także przybliżające je do zasłużonego happy – endu.

Chmielewska potrafi w zajmujący sposób opowiadać o rzeczach zarówno smutnych, jak i radosnych, tworząc mieszankę bardzo prawdziwą, choć z elementami lekko bajkowymi. Te ostatnie dawkuje jednak na tyle ostrożnie, że nie wychodzi jej w rezultacie romans fantastyczny, ale nieco bajkowa historia o podnoszeniu się po ciosach, jakie zadaje nam życie, nasi bliscy i jakie sprowadzamy na siebie same, swoim, nie zawsze mądry lub dobrym postępowaniem. To opowieść także o tym, jak ważna jest przyjaźń lub choćby obecność drugiego człowieka. Czasami nawet wystarczy, że w czyimś życiu pojawi się kot, by zmienić je raz na zawsze.

„Słońce w kieszeni” sięga po trudne tematy takie jak: przemoc, śmierć bliskiej osoby, czy też zdrada, ale  jest jednocześnie optymistyczną opowieścią o sile kobiet, dojrzałości, która pozwala sobie na więcej niż młodość i szukaniu własnych ścieżek w życiu. A Joanna Maria Chmielewska po raz kolejny udowadnia, że opanowała swoje rzemiosło „bajarki” bardzo dobrze.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Joanna Maria Chmielewska, Słońce w kieszeni, MG, Warszawa 2023




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat