Sokolica wznosi się ponad 747 m.n.p.m przy samym Dunajcu. Jest szczytem w pn.-wsch. części Pienin Środkowych w tzw. Pieninkach. Północne stoki porasta las bukowo-jodłowy, a na szczycie występują reliktowe sosny (najstarsza ma ok. 500 lat). Najciekawszą ze względu na swój malowniczy wygląd, a także położenie jest ta znajdująca się bezpośrednio nad przepaścią. Sosna z Sokolicy to zdecydowanie najbardziej znane drzewo w Polsce. Jej fotografie są zamieszczane na pocztówkach czy w albumach opisujących Pieniny. Niebywały urok tej reliktowej sosny doceniają również turyści, którzy fotografie przedstawiające sosnę umieszczają regularnie na różnych portalach internetowych. Promują w ten sposób region i zachęcają innych do odwiedzenia Pienin. Sama, będąc w Pieninach i na szczycie Sokolicy nie odpuściłam sobie zdjęcia z owym drzewkiem. Reliktowa sosna z minionych okresów klimatycznych jest swego rodzaju symbolem piękna, siły i zdolności przetrwania. To widok, którego nie da się opisać, tu po prostu trzeba być i go zobaczyć na własne oczy.
Podejście na Sokolicę jest dosyć strome, a w końcowej fazie bardzo kamieniste i wąskie. Natomiast południowe, skalne ściany opadają prawie pionowo, uskokami w 310-metrową przepaść do przełomu Dunajca. Najwyższy uskok pod szczytem Sokolicy to pionowa niemal ściana 100 m wysokości. Pod nią znajduje się spiczasta skała zwana Głową Cukru (szczególnie okazale prezentująca się z Drogi Pienińskiej).
Skąd natomiast wzięła się ta wyjątkowa nazwa szczytu, a mianowicie Sokolica? Na skale od dawna gniazdowały sokoły. Szczyt był także celem turystycznych wypraw. Już w 1867 r. jej pierwszy album fotograficzny sporządził Franciszek Wyspiański, 10 lat wcześniej malował ją Józef Szalay. W 1880 r. pisano w prasie: „Tylko osoby silne, umiejące dobrze chodzić po górach wdzierają się na Sokolicę”. E. Gąsowski oglądający ją podczas spływu tratwami w 1879 r. pisał: „Prześliczny stąd widok na Sokolicę, najwspanialszą ze wszystkich skał pioninskich”. I trudno się nie zgodzić z tą opinią. Miałam okazję płynąć przełomem Dunajca z flisakami na tratwach i podziwiać Sokolicę z tej perspektywy – jest to naprawdę niebywały widok! Natura potrafi zaskakiwać i stwarzać przepiękne krajobrazy.
Jeśli tylko będziecie przebywać w Pieninach na weekend czy podczas urlopu koniecznie wybierzcie się na szlak prowadzący na Sokolicę, dodatkową atrakcją jest fakt, że aby dostać się na stronę, po której jest szczyt należy najpierw przepłynąć łódką z jednym z flisaków przez Dunajec. Pamiętajcie także o dobrych, górskich butach, odpowiednim ekwipunku w postaci wody oraz prowiantu, a w czasie burzy koniecznie należy opuścić szczyt, bo może zrobić się bardzo niebezpiecznie.
Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com