„Synowie wojny” – recenzja

Recenzja książki „Synowie wojny”.
Warszawa, okupacja, jedno miasto, a tak różne jego oblicza. To trzeci już tom cyklu „Czas niepokoju”.

Życie w okupowanej przez Niemców Warszawie dla bohaterów książki z każdym dniem staje się coraz trudniejsze, a istniejące podziały między mieszkańcami coraz głębsze. Zwiększająca się  nędza i głód powodują, że w mieście pojawia się  plaga tyfusu. Helena po wyjściu na wolność pracuje ponad swoje siły w pogrążonym w chaosie szpitalu żydowskim. Jednak szybko się przekonuje, że w nowej rzeczywistości, w której się znalazła, może liczyć jedynie na siebie. Na przekór wszystkiemu marzy o Poldku, swojej największej miłości. Malinowscy z kolei robią wszystko aby utrzymać warsztat rękawiczniczy, ale strach o członków rodziny, którzy zaginęli w wojennej zawierusze niemal załamuje nestora rodu. Tymczasem aktor Konrad Werner z dnia na dzień przestaje być bożyszczem tłumów i od tej pory musi zmierzyć się z trudnym zadaniem, które pozbawi go godności i narazi na śmiertelne niebezpieczeństwo. Poldek natomiast cudem uniknął śmierci i teraz po postrzeleniu ukrywa się w klasztorze przed Niemcami. W tej części można poznać Warszawę podzieloną murem getta, usłyszeć krzyk niewinnych ofiar, zanim nadejdzie wielka pożoga, która bezlitośnie podczas tłumionych przez okupantów powstań zmiecie z mapy Europy tętniące wcześniej życiem to wielokulturowe miasto.

„Synowie wojny” to trzeci i ostatni zarazem tom sagi „Czas niepokoju”. Każda z tych części była doskonałą podróżą do świata, który dzisiaj już nie istnieje. Pierwsze dwa tomy opisywały realia przed wojną, a ostatnia część skupia się na opisie życia w okupowanej przez Niemców Warszawie. Każdego dnia życie w tym mieście staje się coraz trudniejsze. Ostatni tom opisuje ciężkie czasy, jakie nadeszły z wybuchem II wojny światowej. Jako czytelnicy tej historii jesteśmy świadkami spadających bomb na budynki, które zamieniają je w gruz. Autorka doskonale ukazała nam poziom okrucieństwa oraz sytuacje do czego jest w stanie dopuścić się człowiek byle tylko przetrwać. Opowieść ta jest bardzo wzruszająca, a bohaterom towarzyszą takie emocje jak złość czy nadzieja na to, że kiedyś ten koszmar się zakończy.  W tym tomie, podobnie jak w poprzednich, wydarzenia zostały podzielone na te współczesne i mające miejsce w przeszłości. Jest to interesująca powieść, która wciąga i zaskakuje, a czas przy niej się zatrzymuje. Warto zatem zagłębić się w przeszłość, poczuć klimat i emocje tego wojennego miasta.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Jagna Rolska, „Synowie wojny”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2023.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat