Szwajcarski scyzoryk, czyli wielofunkcyjność na wyciągnięcie ręki

Ostre, precyzyjne, niezbędne - Victorinox.
Szwajcarski scyzoryk, chyba nie ma osoby, która o nim nie słyszała. Wielofunkcyjny, wszechstronny, kompaktowy, pomocny w wielu sytuacjach nie tylko tych, które mogą wydarzyć się w drodze na górskie szczyty czy w trakcie bushcraftowych przygód. Scyzoryk pomaga stawiać czoła również codziennym wyzwaniom, o czym opowiada Magda Staszewska, działająca w internecie jako THE Travelling Onion.

Coraz częściej decydujemy się na praktyczne rozwiązania. Wybieramy jedno, ale solidne narzędzie, które zastąpi nam cztery czy pięć innych. Myślimy o tym nie tylko, gdy pakujemy się w plecak lub walizkę i wyruszamy w podróż. Również naszą codzienność staramy się uczynić praktyczniejszą. Dlatego przenosząc swoje życie z wygodnego mieszkania w mieście do kampervana, zabrałam ze sobą wyłącznie użyteczne przedmioty. Nie chodziło tylko o ograniczone miejsce do przechowywania, po prostu zależało mi, aby mieć pod ręką to, co realnie może się przydać, a jednocześnie być przygotowaną na wszelkie ewentualności. Dlatego moim must have, zarówno gdy mieszkałam w pełni wyposażonym mieszkaniu, jak i w trakcie podróży, są scyzoryki Victorinox. Zawsze mam przy sobie mały model Classic SD, który doczepiłam do kluczy. Idealny również do damskiej torebki – małej czy dużej. Dzięki temu nawet na spacerze posiadam przy sobie m.in. drobne nożyczki, ostrze czy pilniczek do paznokci.

Postawiłam na funkcjonalność
Moja codzienność w kampervanie może wydawać się nietypowa, lecz nic bardziej mylnego. Po prostu zamieniłam życie w wielkim mieście na otoczenie natury. Spędzam dużo czasu na świeżym powietrzu w myśl idei slow life, a w moim nowym domu na kółkach jest wszystko, czego potrzebuje przeciętna osoba. Jednak ze względu na ograniczoną przestrzeń nauczyłam się korzystać wyłącznie z przedmiotów wielofunkcyjnych – ta umiejętność przyda się każdemu niezależnie, czy na co dzień zamieszkuje duży lub mały metraż. Jednym z takich narzędzi jest już wcześniej wspomniany scyzoryk. Poza małym modelem mam również w swojej kolekcji kilka większych. Spartan Wood to scyzoryk, który charakteryzuje niesztampowy design oraz rękodzielniczy urok w postaci eleganckiej okładziny z drewna drzewa orzechowego, więc idealnie komponuje się z ideą obcowania z naturą i vanlife. Jest to propozycja dla minimalistów lubiących jednocześnie funkcjonalne rozwiązania. Ten szwajcarski scyzoryk ma aż 10 narzędzi przy bardzo niskiej wadze 57 g i długości 91 mm. Zawiera w sobie duże i małe ostrze, śrubokręt 3 i 6 mm, otwieracz do puszek oraz kapsli, korkociąg, przyrząd do zdejmowania izolacji, rozwiertak, szpikulec i szydło. Otworzysz nim zakapslowaną butelkę, wino, a przy tym również pokroisz sery czy owoce. Zabieram go na pikniki czy biwaki.

Kolejnym scyzorykiem jest Mountaineer. Trudno wymienić jego wszystkie wbudowane narzędzia jednym tchem, bo jest ich aż 18, a ilość zastosowań ogranicza tylko pomysłowość i wyobraźnia! Scyzoryk dobrze leży w dłoni i dzięki temu nadaje się do zadań specjalnych, jakimi mogą być piłowanie i pilnikowanie metalu przy użyciu wbudowanego brzeszczotu.
Scyzoryki Victorinox są nieodłącznym towarzyszem codzienności. Niezależnie, jaki styl życia prowadzisz z pewnością znajdziesz model idealny dla siebie. Każdy ze scyzoryków ma swój unikalny zestaw narzędzi, które świetnie sprawdzą się w najróżniejszych sytuacjach.

Fot. Victorinox
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat