„Trzej muszkieterowie” – recenzja

Recenzja książki „Trzej muszkieterowie”.
Najsłynniejsza powieść szabla i szpady, która podbija serca nowych czytelników na całym świecie.

„Trzej muszkieterowie” już dawno temu przebojem wdarli się do popkultury. A niewielu bohaterom klasycznych książek się to udało. W czym tkwi sekret tej (chyba najbardziej znanej, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę „Hrabiego Monte Christo”) powieści Aleksandra Dumasa?

Zapewne w jej ponadczasowości. To historia, która porywa praktycznie bez względu na wiek. I bezsprzecznie zasługuje na to, by przypomiać o niej nowymi wydaniami. Ostatnio na półkach w księgarniach pojawili się „Trzej muszkieterowie” od wydawictwa MG. Podobie jak inne, wzawiane przez to wydawnictwo, klasyki literatury, powieść Aleksadra Dumasa wydana jest w twardej oprawie, z "płócienną" okładką. Bardzo mi się to rozwiązanie podoba i rewelacyjnie prezentuje się na półce domowej biblioteczki. Ponieważ powieść jest dość długa, aby książka nie zyskała monstrualych rozmiarów, na stronach tekst jest dość zbity, jest stosunkowo niewiele światła, ale (co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło) nie utrudnia to lektury.

Akcja powieści „Trzej muszkieterowie” osadzona jest w siedemnastowiecznej Francji, którą nieformalnie rządzi kardynał Richelieu. Głównym bohaterem jest młody D'Artagnan, który opuszcza swój dom rodzinny, aby dołączyć do elitarnej jednostki królewskich muszkieterów. Szybko jednak okazuje się, że jego podróż nie będzie usłana różami, a na drodze czeka go wiele niebezpieczeństw i nieprzewidzianych komplikacji. Na szczęście w życiu młodego chłopaka pojawiają się nowi przyjaciele, którzy pomogą mu stawić czoła nowym wyzwaniom.

Aleksander Dumas pisząc „Trzech muszkieterów” postawił na przygodę, wartką akcję ze szczyptą miłosnych uniesień, dzięki czemu tak łatwo jest się w tej historii zatracić. Napisana została doskonale wyważonym językiem - poetyckim i bardzo opisowym (co wydaje się być charakterystyczne dla literatury klasycznej), ale jednocześnie nie patetycznym czy przerysowanym (co z pewnością mogłoby przyczynić się do gorszego odbioru książki). Ta uniwersalność opowieści (choć mamy odwołania do bardzo konkretnych wątków historycznych) i malujący przed nami obrazy język sprawiają, że lektura „Trzech muszkieterów” to czysta przyjemność.

Przyznaję, że to było moje pierwsze książkowe spotkanie z D'Aartagnanem i muszkieterami. Nie zawiodłam się ani trochę i nie nudziłam się, a nawet przekonałam się, jak zaskakująco niewiele wiedziałam o fabule tej książki. Zdecydowanie więc polecam ją także tym, którzy widzieli ekranizacje czy mieli okazję zapoznać się np. z dziecięcą, okrojoną wersją tej opowieści.

Tym, co podobało mi się w „Trzech muszkieterach” najbardziej, jest mistrzowskie łączenie różnych elementów tej historii. Przypominało to trochę budowanie skomplikowanej konstrukcji z luźno rozrzuconych klocków. Mamy więc wspomniany wcześniej motyw drogi i przemiany naszego bohatera, mamy mocno zarysowane wątki polityczne (wraz z opisami niekoniecznie etycznych zagrań), mamy bardzo dobrze nakreślone tło historyczne, wątek romantyczny, który przełamuje tę historię. I w to wszystko wplecione zostały uniwersalne wartosci przyjaźni, miłości, lojalności, wierności.

„Trzej muszkieterowie” to historia, która dla wielu może stać się książką życia. Z pewnością zasługuje na specjalne miejsce nie tylko w domowej biblioteczce, ale też w myślach, bo ta historia długo jeszcze po zakończeniu lektury rezonuje w czytelniku.  

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Aleksander Dumas, „Trzej muszkieterowie”, Wydawnictwo MG, Kraków 2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat