„Basen” – recenzja

Recenzja książki „Basen”.
Zagadkowa śmierć pewnej znanej influencerki rodzi bardzo wiele pytań. Czy uda się na nie odpowiedzieć?

Miłośników kryminałów, książek psychologicznych i współczesnych powieści obyczajowych ucieszyć powinien fakt, że na rynku księgarskim ukazała się jakiś czas temu publikacja, mogąca wpaść w ich gusta. Fabuła tego utworu skonstruowana została wokół wątku niespodziewanego zgonu Moniki Kasperowicz, córki byłego ambasadora i aktorki. Denatka była osobą medialną. Miała rzesze fanów. Jej blog o modzie, urządzaniu przyjęć i stylu życia cieszył się ogromną popularnością. Historią jej odejścia z tego świata żyje więc Internet, telewizja i gazety. Nie brakuje osób zastanawiających się, co było przyczyną śmierci nietuzinkowej trzydziestolatki. Czy było to morderstwo, samobójstwo czy może nieszczęśliwy wypadek? Odpowiedź odnajdujemy dopiero na końcu powieści. Autorka trzyma bowiem czytelników swojego utworu w niepewności aż do ostatnich stron.

Po sięgnięciu po „Basen” Joanny Kocik, zapoznajemy się z osobami z najbliższego otoczenia zmarłej Moniki: przyjaciółkami, mężem, ojcem, macochą. Czy któraś z nich pomogła odejść z tego świata influencerce? Jak naprawdę wyglądały relacje gwiazdy internetu z innymi? Jakie tajemnice kryją się pod starannie wyretuszowanymi zdjęciami i publicznymi uśmiechami? Czy bratnie dusze Moniki naprawdę dobrze jej życzyły?

Walorem książki jest to, że porusza ona interesujące i ważne tematy. Mowa w niej jest o relacjach międzyludzkich, zawirowaniach emocjonalnych, kłopotach z samoakceptacją, kompleksach, porównywaniu się z innymi, fenomenie i wpływie social mediów na naszą codzienność. Autorka zachęca do refleksji na temat świata wirtualnego i rzeczywistego, wspomina o bolączkach współczesnych trzydziestolatków, opisuje zagadnienie lukrowania rzeczywistości, by wydawać się kimś lepszym i bardziej interesującym. Fragmentów, na które warto zwrócić uwagę w publikacji, jest mnóstwo. Plus dla Joanny Kocik za intrygującą zagadkę; minus za to, że książka jest za bardzo przegadana i może nie budzić na dłuższą metę czytelniczego zachwytu. Czegoś utworowi do bycia znakomitą lekturą brakuje. W moim subiektywnym odczuciu „Basen” jest taką swoistą przeplatanką naprawdę świetnie napisanych akapitów z całkowicie przeciętnymi i nużącymi. Gdy przymknie się jednak na to oko, zyskuje się wgląd do tekstu, który jest oryginalny, mozaikowaty i dający do myślenia. Kto zagłębi się więc w lekturę, może się spodziewać, że takiego pobytu na literackim basenie jeszcze nie miał.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Joanna Kocik, „Basen”, wydawnictwo Harde, Warszawa 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat